W środę "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował nieoficjalnie, że PiS przygotowuje ustawę w sprawie podziału województwa mazowieckiego, dzięki której miałoby dojść do utworzenia 17. województwa, składającego się z Warszawy i okolic. Projekt miałby być gotowy już pod koniec lipca, skąd trafiłby do Senatu. W efekcie sejm ponownie zająłby się projektem na początku września, dzięki czemu w listopadzie w nowo powstałych województwach można byłoby przeprowadzić wybory samorządowe.
Więcej na ten temat: Kolejne wybory na jesieni? "DGP": Projekt ustawy o wydzieleniu województwa warszawskiego niemal gotowy
- Musimy to przeprowadzić jeszcze w tym roku, bo idzie nowy budżet unijny, w ramach którego musimy zgłosić nie 16, ale 17 województw i ich regionalne programy operacyjne na lata 2021-2027 - powiedział w rozmowie "DGP" jeden z polityków PiS-u. Przypomnijmy, że o planach podziału województwa mazowieckiego politycy PiS mówili od dawna, a sam Jarosław Kaczyński zapowiadał ten pomysł podczas zeszłorocznej konwencji partii rządzącej.
Koncepcję podziału woj. mazowieckiego zdążyli już skrytykować posłowie Koalicji Obywatelskiej, w tym była premier Ewa Kopacz oraz Marcin Kierwiński.
Do ustaleń "DGP" odniósł również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
PiS znów chce majstrować przy kwestii podziału Mazowsza i podziału administracyjnego Polski w ogóle. Znów słyszmy o planach rozbicia województwa mazowieckiego [...], a prezes Kaczyński sygnalizuje nawet, że Polska powinna powrócić do podziału na 49 województw. Z jednej strony nic nie powinno już ze strony tej władzy zaskakiwać. Z drugiej - autentycznie zdumiewa, jak PiS, czyli partia, która jednoznacznie deklaruje się jako antykomunistyczna, robi ze współczesnej Polski pokraczną rekonstrukcję słusznie minionego systemu. I to akurat w tych obszarach, od których naprawdę bezwzględnie należałoby się odciąć. 49 województw, skrajne upartyjnienie państwa, bezwstydna propaganda w mediach tzw. publicznych...
- napisał na Facebooku były kandydat KO w wyborach prezydenckich. Zdaniem Trzaskowskiego podział Mazowsza ma tak naprawdę dwa cele. Po pierwsze, dzięki "odłączeniu" Warszawy (w której PiS od dawna uzyskuje nie najlepsze rezultaty w wyborach) od reszty regionu, partii rządzącej byłoby łatwiej o lepszy wynik do sejmiku wojewódzkiego, w którym obecnie rządzi koalicja PO-PSL. Po drugie, utworzenie dwóch województw doprowadzi do uzależnienia woj. mazowieckiego (już bez Warszawy) od rządowego wsparcia finansowego.
"Mazowsze stanie się mocno niesamodzielne finansowo bez wpływów, które przynosi Warszawa i gminy ościenne. Niesamodzielne finansowo - czyli całkowicie uzależnione od wsparcia rządu kierowanego przez ludzi PiS. A 'niesamodzielność finansowa' nie jest po prostu hasłem - to konkretne sprawy dotyczące nas wszystkich. To wojewódzkie drogi czy szpitale, to połączenia kolejowe czy instytucje kultury - jak województwo ma je utrzymać, kiedy zostanie pozbawione zdecydowanej większości dochodów?" - pyta Trzaskowski, dodając, że stolica i gminy sąsiadujące "zapewniają aż 87 proc. wpływów Mazowsza z CIT". Dodatkowe województwo to również - jak pisze Trzaskowski - zwiększona biurokracja, generująca dodatkowe koszty.
"Jak to zwykle w przypadku obecnej ekipy - czynnikiem decydującym jest jednak polityka. Co z tego, że nie będzie środków na szpitale i drogi, skoro będzie można dorwać się do władzy w regionie, który do tej pory był poza zasięgiem?" - podsumowuje prezydent Warszawy.