Śledztwo ws. Sławomira Nowaka dotyczy podejrzenia o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy pochodzących z tego przestępstwa. W poniedziałek Nowak został zatrzymany, a we wtorek przesłuchany w prokuraturze. W wyniku przestępstw miał uzyskać ponad 1,3 mln zł. Były minister transportu nie przyznaje się do zarzutów i twierdzi, że "to polityczna ustawka".
W środę Borys Budka zapowiedział, że opozycja będzie "żądać wyjaśnień, czy przy tej okazji nie doszło do nielegalnej inwigilacji polityków" spoza obozu rządzącego. Stwierdził także, że cała sprawa może mieć związek z kampanią wyborczą Rafała Trzaskowskiemu, któremu Nowak doradzał.
To może budzić bardzo poważne wątpliwości, czy ta sprawa nie została wykorzystana do inwigilacji i zdobywania w nielegalny sposób informacji o tym, co się działo w sztabie wyborczym. Jeżeli tak było, to mamy do czynienia z niebywałą aferą
- powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Czytaj więcej: Budka o sprawie Nowaka. "Będziemy żądać wyjaśnień, czy nie doszło do inwigilacji polityków opozycji"
Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rzeczpospolita", "materiał dowodowy, jaki zgromadzono w śledztwie, jest mocny - opiera się głównie na zabezpieczonych rozmowach na szyfrowanych komunikatorach, dzięki zastosowaniu systemu inwigilacji Pegasus".
Pegasus to system, który został stworzony do walki z terroryzmem. Może on przejąć zawartość telefonu i uzyskać dostęp do poczty, rozmów czy nagrań, ale także głośnika i kamery, czyli podsłuchiwać bieżące rozmowy.
Jak ustalono w śledztwie, w korupcyjny proceder była zaangażowana grupa przestępcza zorganizowana i kierowana przez Sławomira Nowaka. Należeli do niej podlegli mu pracownicy Ukrawtodoru oraz zatrzymani w Polsce Dariusz Z. i Jacek P. Były minister rozdzielał między nich zadania, polegające m.in. na kontaktach z przedstawicielami firm ubiegających się o zamówienia, przyjmowaniu gotówki oraz ukrywaniu przestępczego pochodzenia pieniędzy.
W środę sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Sławomira Nowaka i Jacka P. Adwokat byłego ministra zapowiedział już, że będzie składał zażalenie na to postanowienie.