Jan Krzysztof Ardanowski był gościem programu "Jedziemy" w TVP Info. Minister rolnictwa zapewnił, że celem obecnego rządu jest podwyższenie dopłat w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, a ich obecny kształt jest wynikiem ustępstw PO za zagwarantowanie kariery Donalda Tuska w Unii Europejskiej.
W ramach Wspólnej Polityki Rolnej przyznawane są bezpośrednie dopłaty dla rolników w całej UE. Minister Ardanowski został zapytany o obecny, niekorzystny dla Polski, system dystrybucji dopłat.
- My chcemy, żeby dopłaty i inne warunki, które dotyczą szans rolnictwa, konkurencyjności, były jednakowe w całej Unii, bo nie ma żadnych powodów, by godzić się dalej na ustępstwa, które m.in. Platforma i jej koalicjanci realizowali przez osiem lat - powiedział Jan Krzysztof Ardanowski.
- Pomimo mniejszej ilości pieniędzy w UE, mamy już bez porównania lepsze warunki na stole negocjacyjnym niż to, co było wcześniej (…) Na stole negocjacyjnym jest 33,5 miliarda. I to jeszcze nie jest koniec rozmów - powiedział minister odnosząc się do trwających negocjacji.
Odpowiadając na zarzuty o bezczynność obecnego rządu, minister stwierdził, że dopłaty wynikają z wieloletnich ram finansowych UE, planowanych na siedem lat przez Radę Europejską. Według Ardanowskiego, ze względu na wieloletni proces planowania dopłat, obecny rząd nie mógł mieć wpływu na dotychczasowe dopłaty dla rolników.
Minister dodaje, że w 2014 r., kiedy negocjowano obecnie kończącą się perspektywę budżetową, Polska miała łatwiejsze zadanie, ponieważ w UE była wciąż Wielka Brytania. W UE nie panował również kryzys związany z pandemią koronawirusa oraz masową imigracją.
- Wtedy poświęcono negocjacje, za karierę Donalda Tuska w Brukseli, jestem o tym coraz bardziej przekonany. Te miliardy utracono dlatego, że Polak miał być tym symbolicznym królem Europy - dodaje minister.