Mateusz Morawiecki komentuje szczyt w Brukseli. "Egoistyczna akcja grupy skąpców"

Między państwami UE wciąż nie doszło do porozumienia ws. funduszu odbudowy po kryzysie spowodowanym koronawirusem. Obecna propozycja zakłada pulę wydatków na poziomie 390 mld euro. - Ten zastrzyk jest trochę mniejszy, niż planowaliśmy na skutek bardzo ostrej, egoistycznej akcji grupy skąpców - powiedział Mateusz Morawiecki.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że jest dobrej myśli co do porozumienia na szczycie w Brukseli w kwestii budżetu UE i funduszu odbudowy. Szef rządu wyraził nadzieję, że poziom finansowania będzie ambitny. Jak stwierdził, "obecna propozycja jest wymuszona przez grupę najbardziej skąpych, egoistycznie nastawionych państw, patrzących bardzo wąsko".

Mateusz Morawiecki o unijnym szczycie

- Wstępnie pojawiła się kwota 390 mld euro w dotacjach. Najpierw trzeba powiedzieć, że ta pula - część, którą nazywaliśmy kredytami i część, która jest w dotacjach - jest pewnego rodzaju długiem zaciąganym przez Unię Europejską. Przy czym ta część kredytowa jest długiem zaciąganym przez państwa, które się na dług zdecydują - powiedział szef rządu.

Zobacz wideo "Polacy nie mogą ustanawiać własnego prawa?", "Bzdury", "Hit" - Patryk Jaki oburzony raportem Parlamentu Europejskiego o stanie demokracji w Polsce

Premier na konferencji przypomniał, że wcześniejsza propozycja zakładała rozdysponowanie 500 mld euro. - Mamy do czynienia z taką sytuacją, że potrzebujemy impulsu inwestycyjnego. Tu według danych Komisji nastąpi tąpnięcie w wydatkach prywatnych na poziomie nawet półtora biliona euro. W to miejsce powinien wejść jak największy zastrzyk inwestycji publicznych, tymczasem ten zastrzyk jest trochę mniejszy, niż planowaliśmy na skutek bardzo ostrej, egoistycznej akcji grupy skąpców - stwierdził. - Stosujemy zasadę, razem z innymi państwami, że nic nie jest uzgodnione, dopóki wszystko nie jest uzgodnione - dodał.

Do tzw. oszczędnej czwórki, o której mówił Morawiecki, należą Holandia, Austria, Dania i Szwecja. Szczyt w Brukseli trwa już czwarty dzień, choć planowano, że zakończy się po dwóch dniach. O 17 unijni przywódcy zasiądą do stołu i wznowią negocjacje.

Więcej o: