Nagranie rozmowy telefonicznej rosyjskiego youtubera, podającego się za sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa z prezydentem Polski szybko obiegło sieć. Wśród poruszanych tematów znalazły się między innymi wątek relacji z Ukrainą czy stosunku Andrzeja Dudy do osób LGBT.
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk w programie "Jeden na jeden" w "TVN24" powiedział, że "rzeczywiście mieliśmy do czynienia z sytuacją, która nie powinna się zdarzyć". Jego zdaniem nie ma żadnego znaczenia fakt, że wcześniej Rosjanom udało się dodzwonić m.in. do prezydenta Francji, byłego prezydenta Ukrainy czy prezydenta Turcji.
Dworczyk uważa, że działania ze strony rosyjskich youtuberów mogły mieć charakter wojny informacyjnej. - Część ekspertów wskazuje na to, że te działania mogą być elementem wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską. Świadczy o tym dobór osób, które są w ten sposób atakowane czy poddawane tego rodzaju działaniom, jak i moment, kiedy to się dzieje - mówił.
Dodatkowo szef kancelarii premiera wspomniał o prezydencie Turcji i sytuacji, jaka wówczas panowała pomiędzy oboma krajami. - Jeśli chodzi o prezydenta Turcji, taka sytuacja miała miejsce, kiedy relacje między Federacją Rosyjską a Turcją uległy zaostrzeniu, podobnie w czasie napięcia relacji białorusko-rosyjskich prezydent Łukaszenka był w ten sposób zaatakowany - powiedział.
W dalszej części programu Dworczyk odniósł się do rosyjskich komików, którzy dopuszczają się tego typu telefonów. Nigdy nie byli krytykowani, chociaż te działania w świetle przepisów rosyjskich stanowią złamanie prawa administracyjnego. W związku z tym moment tego rodzaju działań i osoby, które są wybierane do przeprowadzenia takiej operacji, może wskazywać na to, że jest to operacja prowadzona w ramach działań dezinformacyjnych Federacji Rosyjskiej - oznajmił szef kancelarii premiera.