W środę 15 lipca w Sejmie odbyło się głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Zanim większość parlamentarna go odrzuciła, posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus wyliczała "grzechy" prokuratora generalnego.
- Trudno mi to przechodzi przez usta - minister sprawiedliwości i Zbigniew Ziobro, bo to się wzajemnie wyklucza. Pan ma tyle wspólnego ze sprawiedliwością, co prezydent Duda z konstytucją - coś pan tam liznął, ale nic pan nie skumał - powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus.
Polityczka wytknęła Ziobrze, że jego prokuratura zareagowała ekspresowo w sprawie Elżbiety Podleśnej, która rozklejała naklejki z Matką Boską w tęczowej aureoli i przesłuchiwała studentów Uniwersytetu Śląskiego "tak, jakby byli mordercami", ale do tej pory nie sformułowała aktu oskarżenia wobec Jarosława Kaczyńskiego w sprawie tzw. dwóch wież, choć "są na to taśmy". Mówiła także o przestępstwach pedofilskich.
- Żadne pana machanie rękoma nie zmyje wstydu i blamażu pana i pana Dudy, który ułaskawił pedofila. Daliście pedofilowi wolność, chociaż jeszcze przeszło rok temu grzmieliście: sprawca ma zakaz zbliżania i kontaktowania się z pokrzywdzonym przestępstwem seksualnym! (...) Czy zajął się pan 382 przypadkami księży pedofilów, o których na swojej konferencji w marcu 2019 mówił Episkopat? 56 proc. tych przypadków według Episkopatu nigdy nie trafiło do prokuratury. Zajęliście się tym? - grzmiała.
Joanna Scheuring-Wielgus zapytała Zbigniewa Ziobrę, czy wysłał choć jeden wniosek do Watykanu o dostęp do dokumentacji księży pedofilów z Polski, przypominając, że ma taką możliwość od grudnia, bo papież Franciszek zniósł tajemnicę papieską w tej kwestii.
- Jedyne co pan zrobił, to rozesłał pismo do regionalnych prokuratur, w którym nakazał, aby organy państwa w relacjach z kościołem opierały się na współdziałaniu i zrezygnowały z wykorzystywania swoich uprawnień. Panie ministrze, cynicznie wykorzystuje Pan kwestię pedofilii! Bo chodzi tylko i wyłącznie o to, aby bronić biskupów Kościoła Katolickiego, którzy kryją i przenoszą pedofilów w sutannach - punktowała posłanka Lewicy.
"Zabawa w chowanego". Bracia Sekielscy powołują się w filmie na ustalenia portalu Gazeta.pl >>>
Joanna Scheuring-Wielgus stwierdziła także, że Zbigniew Ziobro jest "głównym wykonawcą demontażu państwa prawa", odpowiedzialnym za szczucie sędziów i degradowanie tych z nich, którzy są niezawiśli. Przypomniała także sprawę Funduszu Sprawiedliwości, który w ocenie Najwyższej Izby Kontroli nie zapewnia skutecznej pomocy ofiarom przestępstw.
- Mało tego - zaczął pan ścigać organizacje pozarządowe, które zbuntowały się przeciw tym praktykom. Nasłał pan na organizacje pozarządowe policję, która rekwirowała im komputery z danymi ofiar. Aktywistki zamęczaliście śledztwami po to, żeby później te śledztwa umorzyć, bo niczego nie znaleźliście. Panie Ziobro, zamiast ścigać przestępców, ściga pan niewinne kobiety. I to jest bohaterstwo według Ziobro - wyliczała posłanka.
Polityczka przypomniała także słynne słowa Leszka Millera, który powiedział: "Pan jest zerem, panie Ziobro" podczas posiedzenia komisji śledczej, która zajmowała się tzw. aferą Rywina.
- Mój znajomy, premier, powiedział o panu kiedyś, że jest pan zerem. I wie pan co? Od tamtego czasu sporo się zmieniło. Dokonał pan rzeczy wręcz niewiarygodnej i w ciągu kilkunastu lat zjechał pan na poziom mniej niż zero.