Gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl jest Maciej Gdula, socjolog i poseł Lewicy. - Już jakiś czas temu zadeklarowałem, że nie będę głosował na Andrzeja Dudę i że oddam głos ważny. Czyli będę głosował przeciw Andrzejowi Dudzie. Będę głosował na Rafała Trzaskowskiego, ale podejrzewam, że jestem w takiej sytuacji, w jakiej jest mnóstwo Polek i Polaków. Ludzie głosują przede wszystkim przeciwko Dudzie, a nie z entuzjazmem na Rafała Trzaskowskiego. Przyznaję, że nie potrafię w sobie wykrzesać entuzjazmu. Rafał Trzaskowski nie jest najgorszym reprezentantem PO, ale zdaje sobie sprawę, że on jest z tego obozu, razem ze wszystkimi minusami, które się z tym wiążą. Ostatnio starałem się przede wszystkim słuchać Andrzeja Dudy, żeby się nakręcić przeciwko niemu, a nie słuchałem Rafała Trzaskowskiego, żeby się nie zniechęcać - powiedział w naszym programie Gdula.
Jak dodał, "rozumie, że część osób na Lewicy nie chce wybierać mniejszego zła i dokładać się do takiego rozumienia polityki, w której zawsze musimy z czegoś rezygnować". - To są też często osoby, które głosowały z przekonaniem na Roberta Biedronia w I turze i uważają, że głos powinien iść w 100 proc. na to, co się wierzy. Szanuję to. Uważam, że dzisiaj, w tej sytuacji, w jakiej jesteśmy oddanie głosu przeciwko Dudzie, na Rafała Trzaskowskiego jest rozsądne z punktu widzenia lewicy. Podział władzy jest lepszy dla lewicy niż cała władza w rękach PiS-u - podkreślił.
- Jeżeli popatrzymy na kampanię, rzeczywiście wiele osób w uniwersum PO w social-media uruchamia język pogardy dla "prostaków”, "bezmózgich pisowców” itd., ale Trzaskowski tego nie robi. Moim zdaniem to go różni od Dudy in plus. Duda nakręca pogardę tym, co mówi. Trzaskowski stara się budować swoją agendę wokół pozytywnego przesłania i unika też sytuacji, w których można by mu było zarzucić pogardę dla zwykłego człowieka.W kampanii Trzaskowskiego nie widzę zbyt wielu nowatorskich elementów - powiedział Gdula.