Wąchock. Zakonnik o Trzaskowskim: "tęczowy". Opactwo wyjaśnia i przeprasza

- Nocne czuwanie ksiądz ma? - zapytały dwie kobiety, które zauważyły zakonnika pilnującego pomazanego plakatu Andrzeja Dudy w Wąchocku (województwo świętokrzyskie). Wówczas duchowny rzucił się w ich stronę z pięściami. - Wyp*** stąd! Smarkule! - krzyczał. - Tamten jest tęczowy, i tamten żeby nie wygrał - mówił o Rafale Trzaskowskim. Wszystko zarejestrowano na nagraniu. Opactwo przeprosiło już za zachowanie duchownego.

Przed klasztorem w Wąchocku doszło do awantury. W mediach społecznościowych pojawiło się na granie, na którym widać, jak po zmierzchu zakonnik pilnuje zawieszonego na płocie plakatu z wizerunkiem prezydenta Andrzeja Dudy. Był zamazany. Dwie kobiety, które spacerowały w pobliżu, zapytały go: "nocne kazanie ksiądz ma?". Wówczas doszło do ostrej wymiany zdań. - Malują, no to co. On [Andrzej Duda - red.] jest tak słynny, że ten... - odpowiedział zakonnik. - Mam nadzieję, że już nie będzie - odpowiedziała jedna z kobiet.

Wąchock. Zakonnik o Trzaskowskim: "tęczowy"

Wówczas duchowny zaczął wymachiwać rękami. - I tamten żeby nie wygrał! O, tu! Chyba żeby nie było katolików w Polsce - krzyczał. - Mnie się wydaje, że chyba nie ma szczerze mówiąc, po księdzu widać. Z całym szacunkiem - odpowiedziała kobieta. Na słowa "są katolicy", zapytała jeszcze: "tacy, co tak wymachują?". Wówczas duchowny zaczął krzyczeć:

- Tęczową to sobie... Tamten jest tęczowy!

- A co to znaczy tęczowy? - pytała jedna z kobiet. Wtedy zakonnik zamachnął się na nią i na jej koleżankę, co widać na nagraniu. - Spier***** stąd! - krzyczał.

- Spróbuj tylko, a zadzwonię na policję - odpowiedziała kobieta.

- Policja dopiero pojechała. No, won stąd, won! - mówił zakonnik, nadal wykrzykując.

- Nie, jestem obywatelem, mieszkam w Wąchocku i będę tu chodziła - mówiła kobieta, a duchowny pytał "co to, myślicie, że co to jest? Smarkule!".

- Ja idę na spacer, a ksiądz co robi? Czy ja księdza obrażam? - pytała.

- Smarkule, no. Ja nie odejdę stąd. No, zobaczymy, no... A po co się tu chodziło? Plakaty się zrywa, oczy się maluje [na plakacie - red.] - mówił, wskazując na plakat z wizerunkiem Dudy.

- Ale ja tego nie robię - mówiła dalej kobieta. - A mnie to guzik obchodzi!! Jest zrywany, jak nikogo nie ma! Łazi się po nocach? Smarkule, nie ma! - krzyczał zakonnik.  - Ale ksiądz też łazi - odparła nagrywająca. - Ja nie pozwolę głowy państwa bezcześcić - skwitował duchowny. Zajście można znaleźć tutaj

Opactwo Cysterskie w Wąchocku wyjaśnia i przeprasza

Do sprawy odniosło się już Opactwo Cysterskie w Wąchocku, które wydało oświadczenie na łamach lokalnego "Echa Dnia”:

W związku z pojawieniem się na jednym z portali społecznościowych filmiku, na którym jeden z członków naszej wspólnoty zakonnej zachowuje się w sposób nieprzystający mnichowi, wyrażamy nasze ubolewanie i przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się dotknięci postawą i słowami tego zakonnika
Tym samym informujemy, iż wspomniany brat ma problemy natury psychicznej, co w dużym stopniu może tłumaczyć jego skandaliczne zachowanie. Jednocześnie, jego choroba nie stanowi zagrożenia dla osób przebywających na terenie opactwa, dlatego nie był on izolowany.
Przełożeni natychmiast po zapoznaniu się z treścią filmiku wystosowali mu upomnienie i zakaz opuszczania murów klasztornych w godzinach wieczornych

- poinformowano. 

Więcej o: