Andrzej Duda: Ja pochodzę z krakowskiej inteligencji, "krakówek" na mnie raczej nie głosuje

- Ja pochodzę z krakowskiej inteligencji, "krakówek" raczej na mnie nie głosuje - powiedział prezydent Andrzej Duda w Polsat News. Wcześniej został zapytany o swoje wypowiedzi na temat "warszawki" i "napychania kieszeni warszawskiemu salonowi", których użył na spotkaniu wyborczym z mieszkańcami Łobza.

Andrzej Duda w czwartek wieczorem udzielił wywiadu telewizji Polsat News, odmawiając wcześniej udziału w debacie telewizyjnej, która miała odbyć się w tym samym terminie na antenie m.in. TVN. Sztabowcy Dudy tłumaczyli, że prezydent nie może zjawić się na debacie ze względu na zorganizowane na Lubelszczyźnie spotkanie z wyborcami. Sam prezydent w Polsat News mówił już jednak o "dyktacie jednej stacji medialnej" i "gangsterstwie politycznym", wielokrotnie powtarzał też, że nie chciał się stawić na debatę w TVN, bo to "zagraniczna, prywatna telewizja". - Ja nie jestem kimś, kto unika debaty. Ja tylko chcę, żeby ta debata odbywała się na cywilizowanych warunkach, a to nie miało z cywilizowanymi warunkami nic wspólnego - wskazywał.

Zobacz wideo Duda w miejscowości Łobez: Chcę, żeby była kontynuowana polityka odważnych inwestycji i dbania o człowieka, a nie polityka dziadostwa i dbania tylko o elitę, nie polityka tak zwanej warszawki

Duda pytany o słowa nt. "warszawki". "Ja pochodzę z krakowskiej inteligencji"

Andrzej Duda podczas wywiadu został zapytany o swoją wcześniejszą wypowiedź o "polityce napychania kieszeni warszawskiemu salonowi, tak zwanej warszawce, czyli grupie najbogatszych ludzi prominentnych, którzy się bogacili bardzo często kosztem reszty społeczeństwa". Prezydent użył tych stwierdzeń na spotkaniu z mieszkańcami Łobza (woj. zachodniopomorskie) w odniesieniu do rządów PO-PSL. 

Ludzie w Polsce są inteligentni i rozumieją, kiedy stosuje się tego typu opisy. A mianowicie to jest opis pewnej polityki, która była realizowana przez ugrupowanie - na którego czele dzisiaj stoi jako wiceprzewodniczący pan Rafał Trzaskowski, kiedy to ugrupowanie sprawowało w Polsce władzę przez osiem lat
Myślę, że kiedy mówię o "salonie warszawki", to opinia społeczna w Polsce raczej dokładnie wie, co ja mam na myśli, że jest taka grupka różnego rodzaju celebrytów z różnych środowisk, którzy właśnie tę elitę "salonu warszawki" stanowią. I dlatego użyłem właśnie takiego sformułowania tzw. warszawki. W Warszawie i wielkich miastach każdy wie, co to znaczy tzw. warszawka

- odpowiedział Duda.

- Ktoś mógłby pomyśleć, że pan pochodzi z "krakówka" - powiedział wówczas prowadzący program, Bogdan Rymanowski. - Ja pochodzę z inteligencji krakowskiej, nie pochodzę z "krakówka". "Krakówek" raczej na mnie nie głosuje - odpadł Duda.

"Prezydent najpierw atakuje elity, mówi o "warszafce", a później sam o sobie mówi tak: "Ja pochodzę z krakowskiej inteligencji. Nie pochodzę z "krakówka"" - skomentował Patryk Michalski z RMF FM.

"Jeśli ktoś mówi 'warszawka' to nic z tego dumnego miasta i jego wielkiej historii nie zrozumiał. Tyle w temacie. Nie cierpię tego słówka 'warszawka'. Ps. Pisze to chłopak z Rzeszowa, związany z Krakowem przez dekady" - napisał natomiast Paweł Kowal z KO.

Więcej o: