Ułaskawienie skazanego za nadużycia seksualne wobec córki. Jest oświadczenie Prokuratury Krajowej

"Córka skazanego, dziś już dorosła osoba, deklaruje, że w pełni wybaczyła ojcu, a orzeczony wobec niego zakaz kontaktowania się z rodziną działa na jej niekorzyść" - czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej ws. mężczyzny, który został skazany za molestowanie dziecka. PK podkreśla, że późniejszy akt łaski dotyczył "wyłącznie skrócenia orzeczonego na sześć lat zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi".

We wtorek w "Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł, w którym znalazła się m.in. informacja, że prezydent Andrzej Duda 14 marca miał ułaskawić mężczyznę skazanego za wymuszenie innej czynności seksualnej oraz znęcanie się i "naruszenie czynności narządu ciała na okres nie dłuższy niż 7 dni". Do sprawy odniósł się wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, który poinformował, że akt łaski dotyczył "jedynie skrócenia czasu wykonywania środka karnego w postaci zakazu kontaktowania się i zbliżania do osób pokrzywdzonych, o co wnosiły same pokrzywdzone - osoby pełnoletnie".

Czytaj więcej: Ułaskawienie skazanego za nadużycia seksualne wobec dziecka. Andrzej Duda zabiera głos

Jest oświadczenie Prokuratury Krajowej

Komunikat w sprawie na swojej stronie internetowej opublikowała także Prokuratura Krajowa, potwierdzając, że "ułaskawienie nie dotyczy kary pozbawienia wolności, a wyłącznie skrócenia orzeczonego na sześć lat zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi, czyli pełnoletnią dziś córką i jej matką". Jak czytamy, kobiety same wystąpiły z takim wnioskiem, w którym argumentowały, że mężczyzna pracuje, pomaga finansowo swojej rodzinie i wspiera ją w życiu codziennym, a także nie pije już alkoholu, co było wcześniej przyczyną konfliktów rodzinnych.

Córka skazanego, dziś już dorosła osoba, deklaruje, że w pełni wybaczyła ojcu, a orzeczony wobec niego zakaz kontaktowania się z rodziną działa na jej niekorzyść. Jej matka wskazuje, że zakaz, który miał ją chronić, stoi na przeszkodzie jej planom życiowym, które wiąże ze skazanym. Obie argumentują, że zakaz kontaktów nadmiernie ingeruje w ich sprawy rodzinne, a one same "czują się ofiarami agresji ze strony służb państwa polskiego". Podkreślają, że między nimi a skazanym doszło do dobrowolnego, autentycznego pojednania i pragną żyć razem w spokoju

- czytamy w oświadczeniu. Dział prasowy PK dodał, że "celem zastosowanego środka karnego było wyłącznie zadbanie o bezpieczeństwo osób, których zakaz kontaktowania się dotyczył, a to właśnie one wniosły o jego skrócenie poprzez akt łaski".

TVN24 o kulisach ułaskawienia

Kilkanaście lat temu mężczyzna pod wpływem alkoholu stosował przemoc wobec swojej partnerki, a także, co kobieta zgłosiła policji, molestował ich małoletnią córkę. TVN24 podaje szczegóły dokumentacji, która trafiła do Kancelarii Prezydenta. Wynika z niej, że "pomiędzy ojcem a córką nie doszło do stosunku seksualnego, a do tzw. poddania się innym czynnościom seksualnym".

Mężczyzna odbył wymierzoną mu karę w całości i przeszedł terapię uzależnień. Jeszcze z więzienia zaczął pisać listy do partnerki i córki, a po wyjściu na wolność nawiązał z nimi kontakt. Jednak nie mógł się do nich zbliżać na odległość mniejszą niż dwa metry. Kurator poinformował sąd, że mężczyzna się do tego nie stosuje. W tej sytuacji ponownie trafił on do więzienia. To właśnie wtedy partnerka i dorosła już córka złożyły wnioski o ułaskawienie. Ich rozpatrywanie trwało od 2018 roku. Przychylni im byli kurator, sąd pierwszej instancji, a także Prokurator Generalny.

Zobacz wideo Mężczyzna sięgnął nastolatce pod spódnicę i zrobił zdjęcie. Został aresztowany
Więcej o: