Premier miał konferencję z ministrą pracy. Przy danych o bezrobociu mówił o "kłamstwach Trzaskowskiego"

Teoretycznie konferencja zorganizowana razem z ministrą Maląg miała dotyczyć najnowszych, zaskakująco dobrych, danych GUS odnośnie bezrobocia, i to od nich odbił się Mateusz Morawiecki. Premier wykorzystał jednak tę okazję do wystąpienia politycznego i ataku na Rafała Trzaskowskiego.

Mateusz Morawiecki w czasie swojego wystąpienia szybko przeszedł do chwalenia skutecznego działania tarczy finansowej rządu. Jego zdaniem, raport Głównego Urzędu Statystycznego świadczy o tym, że to właśnie ten program zatrzymał wzrost bezrobocia, który mógłby nam grozić w związku z pandemią koronawirusa i zamrożeniem gospodarki.

Mateusz Morawiecki mówi o bezrobociu i uderza w Rafała Trzaskowskiego

Morawiecki wskazał, że dane GUS za maj 2020 roku świadczą o ponad sześciokrotnie mniejszym przyroście bezrobocia w porównaniu z Hiszpanią, która ma podobną liczbę mieszkańców. Rzeczywiście GUS podał, że liczba bezrobotnych wyniosła w maju ponad milion, dokładnie: 1.011,7 tys. w porównaniu z 965,8 tys. osób w kwietniu. - W wielu innych krajach sytuacja społeczna jest coraz bardziej napięta - powiedział premier.

Zobacz wideo Premier komentuje poziom bezrobocia i uderza w Rafała Trzaskowskiego

Czytaj więcej na temat danych GUS: GUS: Zaskakująco dobre dane na temat bezrobocia. Najgorsze może dopiero nadejść

Dalszą część wystąpienia premier wykorzystał do ataku na kandydata opozycji. Mateusz Morawiecki stwierdził też, że mamy do czynienia z "wielką akcją fake newsów, manipulacji i kłamstw", za którą, jego zdaniem, ma stać wiceprzewodniczący PO, Rafał Trzaskowski - główny według sondaży kontrkandydat Andrzeja Dudy w wyścigu po fotel prezydenta. Potem Morawiecki przypomniał, że za czasów rządów Tuska bezrobocie było "o milion osób wyższe", a koniunktura gospodarcza "o niebo lepsza niż dzisiaj". Zdaniem premiera "każdy ekonomista przyznaje, że mamy do czynienia z kryzysem stulecia, ale rząd wychodzi z niego obronną ręką".

- Ekonomiści mówią: zatrzymaliście reakcję łańcuchową poprzez tarczę finansową, która pomaga ochronić miejsca pracy - mówił Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w siedzibie KPRM - Czego możemy się spodziewać po osobie, która na dwa dni przed ciszą wyborczą nie pokazała programu. - To co robimy jest solą w oku i nie do zniesienia dla naszych konkurentów politycznych - podkreślił Morawiecki - Ja apeluję, pokażcie program pana Trzaskowskiego - zakończył swoją wypowiedź Prezes Rady Ministrów. 

Ministra pracy o współpracy z Andrzejem Dudą. "My nie zostawiamy Polaków bez wsparcia"

Po Mateuszu Morawieckim wystąpiła ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. Powtarzała stwierdzenia premiera wzmacniając jego przekaz. Mówiła o skutecznych działaniach rządu i niskim poziomie bezrobocia.

Po kilku zdaniach na temat dobrej sytuacji w Polsce skierowała swoją uwagę na kandydata opozycji w wyborach prezydenckich. - Bezrobotnych mamy milion mniej niż za czasów pana Rafała Trzaskowskiego (prawdopodobnie chodziło o rządy PO-PSL - red.) - mówiła Marlena Maląg. - Nam zależy, aby wprowadzać takie rozwiązania, żeby zadbać o Polaków.

Zakończyła podkreśleniem zaangażowania prezydenta RP. - We współpracy z panem prezydentem Andrzejem Dudą zostały wypracowane kolejne rozwiązania. My nie zostawiamy Polaków bez wsparcia - zaznaczyła Maląg.

Duda i Trzaskowski w sondażach

W najnowszych sondażach rośnie poparcie dla Rafała Trzaskowskiego, w niektórych jednocześnie lekko spada poparcie dla urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy. W środowym badaniu przeprowadzonym dla OKO.Press widać, że kandydat PiS traci poparcie w gminach i miastach do 20 tys. mieszkańców. Wynika też z niego, że ewentualnej drugiej turze wyborów Trzaskowski wygrałby z Dudą różnicą 4 punktów procentowych. 

Dzień wcześniej, we wtorek 23 czerwca, pojawił się nowy sondaż IBRIS dla "Polityki". Także zgodnie z nim Rafał Trzaskowski wygrałby w drugiej turze z Andrzejem Dudą, ale jego przewaga byłaby niewielka, a wielu wyborców jest niezdecydowanych. 

Łukasz Rogojsz analizował też niedawno kwestię przepływu głosujących między kandydatami. Okazuje się, że w drugiej turze wyborów urzędujący prezydent będzie mieć ogromne trudności z przyciągnięciem do siebie wyborców pozostałych kandydatów.

Czytaj więcej na ten temat: Andrzej Duda może liczyć tylko na siebie. Wyborcy opozycyjni w drugiej turze za nim nie pójdą [WYKRES DNIA]

Więcej o: