Andrzej Duda o spotkaniu z Donaldem Trumpem: Tym razem rzeczywiście żadnych umów nie było

- Przyzwyczailiśmy państwa z Donaldem Trumpem, że podpisywaliśmy umowy, natomiast tym razem rzeczywiście żadnych umów nie było - powiedział Andrzej Duda po spotkaniu z prezydentem USA. Politycy zamiast umowy przyjęli wspólne oświadczenie.

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem podczas środowej wizyty w Waszyngtonie. Politycy rozmawiali m.in. o współpracy dotyczącej szczepionki na koronawirusa oraz obecności amerykańskich żołnierzy w Europie. Żadnych umów jednak nie podpisano. Zamiast tego głowy obu państw przyjęły wspólne oświadczenie mówiące o takich kwestiach jak obronność czy rozwój energetyki jądrowej w Polsce.

- To była wizyta, która była pierwszą wizytą po koronawirusie. To jest w pewnym sensie nowe otwarcie różnych relacji. Były różne zapowiedzi, również administracji amerykańskiej i pana prezydenta Donalda Trumpa, jeżeli chodzi o politykę amerykańską i mamy taką sytuację jak zawsze w życiu - kto pierwszy, ten lepszy - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Stanach Zjednoczonych Marcinem Wroną.

Prezydent Polski podkreślił, że cieszy się, że mógł jako pierwszy rozmawiać z amerykańskim prezydentem. Zaznaczył też, że działania polityczne zawsze toczą się tak, że najpierw jest "słowo wstępne", a dopiero kolejnym krokiem jest jego realizacja.

- Przyzwyczailiśmy państwa z Donaldem Trumpem, że podpisywaliśmy umowy, natomiast tym razem rzeczywiście żadnych umów nie było - przyznał Andrzej Duda.

Zobacz wideo „Nie mamy sobie równych w Europie w wydawaniu pieniędzy u Amerykanów”

Czy w Polsce będzie więcej amerykańskich żołnierzy? "Należy zakładać, że ich liczba się zwiększy"

Jeszcze przed wyjazdem Andrzeja Dudy do USA informowano, że porozmawia on z Donaldem Trumpem o kwestiach bezpieczeństwa i obecności amerykańskich żołnierzy w Polsce. Spekulowano też, że Stany Zjednoczone przeniosą swoje wojsko z Niemiec do Polski. Podczas rozmowy z Marcinem Wroną prezydent Polski powiedział, że to USA decydują, gdzie stacjonują ich żołnierze, a jeśli prezydent Donald Trump będzie chciał ich relokować, to "nikt go w tym nie zatrzyma". Poinformował także, że przed wizytą w Stanach Zjednoczonych konsultował się z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, który tak jak on chce, żeby amerykańscy żołnierze zostali w Europie.

- Dlatego powiedziałem prezydentowi Donaldowi Trumpowi: panie prezydencie, prośba jest następująca, żeby ci żołnierze zostali w Europie, bo oni budują architekturę bezpieczeństwa europejskiego i ich obecność jest ważna. Natomiast jeśli państwo ich chcecie gdzieś przenosić, to ja mogę zadeklarować jako Polak, że zapraszamy do nas i jeśli będziecie chcieli część żołnierzy relokować do Polski, to my ich na naszym terytorium przyjmiemy. Pan prezydent Donald Trump powiedział, że należy zakładać, że liczba amerykańskich żołnierzy w Polsce się zwiększy - powiedział Andrzej Duda.

Andrzej Duda odpiera zarzuty dotyczące niespełnionych obietnic wyborczych

Marcin Wrona zapytał Andrzeja Dudę o listę niespełnionych obietnic z poprzedniej kampanii wyborczej, które wytyka prezydentowi opozycja. Chodzi m.in. o pomoc frankowiczom i kwotę wolną od podatku dla wszystkich. 

- Śmiać mi się chce, kiedy mówią to ludzie, którzy podwyższali podatek VAT, którzy podwyższali wiek emerytalny, którzy zabierali ludziom pieniądze z OFE w okresie rządów PO, kiedy premierem był Donald Tusk - powiedział Andrzej Duda, mówiąc, że stworzył ustawę, która pomaga wszystkim kredytobiorcom w trudnej sytuacji, a nie tylko frankowiczom.

Zapytany o zarzuty dotyczące jego uległości wobec prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, powiedział, że podczas swojej kadencji zawetował dziewięć ustaw, które chciał przyjąć parlament, z czego pięć to ustawy stworzone przez obóz Zjednoczonej Prawicy.

Więcej o: