Po rozmowie z Trumpem Andrzej Duda powiedział, że dla niego to niezwykle ważne spotkanie, ponieważ jest pierwszym przywódcą zaproszonym do USA od początku wybuchu pandemii.
Bardzo dużą część naszej rozmowy poświęciliśmy sprawie koronawirusa, tego jak wygląda sytuacja w przestrzeni europejskiej i światowej (...) Ogromnie dziękuję panu prezydentowi za tę deklarację, że będziemy współpracowali w prowadzeniu badań nad wynalezieniem szczepionki i leku na koronawirusa, mam nadzieję, że dzięki tej współpracy te leki będą również dla moich rodaków, dla Polaków dostępne jak najszybciej
- powiedział Andrzej Duda i dodał, że ta "wola" ze strony Trumpa do współpracy jest "niezwykle ważna".
Ale to także i współpraca gospodarcza, i militarna. (...) Rozwijamy współpracę gospodarczą w zakresie energetyki i budowania bezpieczeństwa energetycznego. (...) Dzisiaj wszystkie inwestycje, które są w Polsce realizowane, czyli rozbudowa gazoportu w Świnoujściu, planowana budowa gazoportu w Gdańsku, służy temu, by odbierać gaz skroplony i zapewniać jego dostawy nie tylko dla Polski, ale dla krajów Europy Środkowej, które w znakomitej większości wciąż uzależnione są od Rosji
- stwierdził polski prezydent. Dodał, że w najbliższym czasie zostanie podpisana umowa między Polską i USA, która umożliwi "podjęcie prac projektowych związanych z wielkim projektem wprowadzenia konwencjonalnej energii nuklearnej dla produkcji energii elektrycznej w naszym kraju".
Duda mówił także o wzmacnianiu współpracy militarnej pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi. Polityk podkreślił, że to oznacza wzmocnienie bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Dodał, że umowy z zeszłego roku o zwiększeniu liczby żołnierzy znajdują swój następny etap, czyli rozmowy o tym, że "istnieje możliwość dalszego zwiększania obecności wojsk amerykańskich w naszym kraju". Później tą deklarację Dudy potwierdził też Donald Trump.
Jako Europejczycy nie mamy wątpliwości, że gdyby jakakolwiek część wojsk amerykańskich została z Europy wycofana, to byłoby bardzo niekorzystne dla bezpieczeństwa europejskiego. (...) Razem przelewaliśmy krew w Iraku, w Afganistanie. Jesteśmy gotowi, żeby realizować swoje zobowiązania sojusznicze
- zaznaczył polski polityk i podziękował, że "możemy liczyć na Stany Zjednoczone".