W niedzielę 21 czerwca obchodzony jest w Polsce Dzień Przedsiębiorcy, ustanowiony przez Sejm w 2016 roku. Z tej okazji w Klasztorze Ojców Paulinów na Jasnej Górze sprawowana była msza święta w intencji środowisk gospodarczych oraz przedsiębiorców. Wzięli w niej udział uczestnicy II Ogólnopolskiej Pielgrzymki Przedsiębiorców oraz zaproszeni politycy. Organizatorami wydarzenia na Jasnej Górze byli Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców oraz Regionalna Izba Gospodarcza w Katowicach.
W trakcie mszy o zabranie głosu poproszono wicepremierkę Jadwigę Emilewicz. Ministra rozwoju mówiła przede wszystkim o trudnościach, z jakimi muszą mierzyć się przedsiębiorcy w czasie epidemii koronawirusa. - Chciałabym podziękować, że mogę uczestniczyć w tej wspólnocie, która zebrała się dziś na Jasnej Górze. Wspólnota przedsiębiorców i pracowników to w istocie najżywsza tkanka wspólnoty państwowej. Przez ostatnie miesiące przeżywamy trudny czas próby. Odczuwamy dotkliwie poczucie kruchości i tego, że mit naszej samowystarczalności właśnie się rozpada. Przekonanie, że doskonale panujemy nad rzeczywistością, zostało boleśnie zweryfikowane - mówiła z ambony Emilewicz.
- Warto pamiętać o tym, że przedsiębiorczość jest kategorią moralną. Jeśli przedsiębiorca kieruje się tylko chęcią zysku, to najczęściej osiąga klęskę. Przedsiębiorca to ten, który organizuje się z drugimi i dla drugich. W tak trudnym czasie ważne jest to, by przedsiębiorca stawiał pracę przed kapitałem. Warto o tym pamiętać i uważam, że właśnie na to zwracamy uwagę, starając się wesprzeć państwa poprzez oferowanie pomocy publicznej. Utrzymanie miejsc pracy jest naszym wspólnym celem - przekonywała wicepremierka.
Przemowa Emilewicz w trakcie mszy z okazji Dnia Przedsiębiorcy szybko odbiła się echem w mediach społecznościowych. Wicepremier zarzucono m.in., że uprawia agitację wyborczą w kościele, do tego na tydzień przed terminem wyborów prezydenckich. Msza była transmitowana m.in. przez stację TVP1.
"Pani minister agituje z ambony na Jasnej Górze, a TVP transmituje wystąpienie kampanijne! Upadek wszystkich wartości!" - napisał na Twitterze Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej.
"Moja mama ogląda mszę w TV, bo pandemia. WTEM Jadwiga Emilewicz! I w zasadzie trudno powiedzieć, czy jest to dalej msza, czy konwencja wyborcza w asyście hierarchów kościelnych. Polski sojusz tronu i ołtarza idzie w coraz dziwniejsze formaty" - tak wystąpienie wicepremier skomentowała rzeczniczka partii Razem Dorota Olko.
"Jeszcze w piątek Episkopat wydał komunikat, że Kościół nie angażuje się w kampanię wyborczą. Dzisiaj J. Emilewicz agituje z ambony na Jasnej Górze. Za to sklejenie się z PiS części hierarchów kościelnych zapłaci cały Kościół. I to będzie bardzo wysoka cena" - ocenił Sławomir Neumann, poseł Koalicji Obywatelskiej.
W piątek rzecznik Konferencji Episkopatu Polski Ks. Paweł Rytel-Andrianik podkreślił w jednym z komunikatów, że "Kościół katolicki nie angażuje się w kampanię wyborczą, nie udziela też poparcia żadnemu z kandydatów na urząd Prezydenta RP, gdyż nie jest to jego rolą". Dodał, że "misją Kościoła jest głoszenie Ewangelii każdemu człowiekowi, niezależnie od poglądów politycznych".