W programie "Jeden na jeden" TVN24 Tomasz Grodzki mówił między innymi o zakupie respiratorów przez Ministerstwo Zdrowia od firmy, którą prowadzi osoba powiązana z handlem bronią.
Tam nie tylko NIK jest potrzebny. Tam potrzebne są wszystkie służby państwa, ponieważ to, co się dzieje z tą historią z respiratorami, maseczkami od instruktora narciarskiego czy przyłbicami od handlarza oscypkami, to jest rzecz tak skandaliczna. Nawet w mniejszym kraju jak Bośnia i Hercegowina w podobnej sytuacji posadę stracił premier rządu
- powiedział marszałek Senatu i podkreślił, że tę sprawę trzeba potraktować poważnie. Grodzki zaznaczył, że zarządzanie epidemią od początku był chaotyczne.
Jak było 200 przypadków dziennie, to byliśmy zamknięci w domach na amen. Teraz jest prawie 500, a restrykcje są poluzowane. Nie ma w tym żadnego ładu i składu
- stwierdził Tomasz Grodzki. Podkreślił, że w Polsce epidemia nie wyhamowała, bo dopiero teraz zaczęto przeprowadzać testy.
Marszałek Sejmu odniósł się także do planowanej na 24 czerwca wizyty Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych i spotkaniem z Donaldem Trumpem.
Za tę wycieczkę pana prezydenta Dudy pewnie przyjdzie nam sporo zapłacić. W Ameryce jest takie powiedzenie, że nie ma darmowych lunchy. Jeżeli pan prezydent Duda podaje prezydentowi Trumpowi koło ratunkowe czy odwrotnie, to nie będzie to za darmo. Co prezydent Duda pojedzie do Ameryki, to kosztuje nas to wszystkich podatników sporo pieniędzy
- powiedział Tomasz Grodzki i podkreślił, że zarówno polski prezydent, jak i amerykański mają "spory talent do dzielenia swoich narodów, zamiast budowania wspólnoty".
W środę ambasadorka Georgette Mosbacher poinformowała o oficjalnej dacie spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Ma się ono odbyć w najbliższą środę, 24 czerwca. Wizyta polskiej głowy państwa ma związek ze zwiększeniem liczebności wojsk amerykańskich w naszym kraju. Duda będzie pierwszym zagranicznym przywódcą, który odwiedzi Biały Dom od początku epidemii koronawirusa, z powodu której wstrzymano wszelkie spotkanie prezydenta Donalda Trumpa z zagranicznymi gośćmi.
W czwartek Andrzej Duda poinformował, że w nocy po środowej debacie kandydatów na prezydenta spotkał się z Mateuszem Morawieckim.
Pan premier przyjechał do mnie zaproszony w trybie pilnym, ponieważ powiedziałem, że potrzebuję, żebyśmy odbyli konsultacje z nim i ministrami w tej sprawie, żeby wydać polecenia ministrom co należy przygotować i co należy rozważyć przed spotkaniem w Waszyngtonie
- powiedział prezydent Andrzej Duda w Opocznie.