Sprawa Wojciecha Sadurskiego ciągnie się od 2018 roku. Profesor prawa napisał w przeddzień Marszu Niepodległości organizowanego w 100. rocznicę odzyskania niepodległości, że "żaden przyzwoity człowiek nie powinien iść w paradzie obrońców białej rasy, którzy na chwilę schowali swe falangi i swastyki, w zmowie ze zorganizowaną grupą przestępczą PiS". Za te słowa partia rządząca wytoczyła mu proces.
Prawo i Sprawiedliwość domagało się, aby Wojciech Sadurski przestał używać słów, które mogłyby wskazywać, że działania tej partii są podobne do działalności przestępczej, zapłaty 20 tys. zł na Towarzystwo Przyjaciół Chorych Hospicjum w Białymstoku oraz zasądzenia od Sadurskiego kosztów procesu. PiS wskazywał, że prof. Sadurski naruszył dobre imię partii, sugerując, że podejmuje ona działania nie tylko niezgodne z prawem, lecz także naganne moralnie. Profesor prawa tłumaczył z kolei, że jego słowa były metaforą dotyczącą "modus operandi" partii rządzącej i jako opinia są prawem do wolności słowa. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo PiS, co oznacza, że Wojciech Sadurski wygrał tę sprawę w pierwszej instancji.
W uzasadnieniu orzeczenia sędzia Sylwia Urbańska stwierdziła, że sformułowanie użyte przez Sadurskiego "jest z pewnością ostre, ale mieści się w dopuszczalnej krytyce".
- W tym przypadku wolność wypowiedzi ma prymat przed ochroną dobrego imienia powoda też z uwagi na ocenę stron. Z jednej strony obecnie rządzącej partii politycznej i z drugiej pozwanego jako uczestnika debaty publicznej - powiedziała sędzia, której słowa cytuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Prof. Sadurski skomentował wyrok na Twitterze, pisząc, że "są jeszcze sądy w Rzeczypospolitej". Udzielił też krótkiego komentarza na ten temat w rozmowie z Onetem.
- Nie znam jeszcze pełnego uzasadnienia, więc z szerszym komentarzem muszę się wstrzymać. Wyrok był jedyny, jaki z konstytucyjnego, prawnego punktu widzenia był właściwy. Taki pozew nigdy nie powinien był być złożony. Mamy w Polsce art. 54 Konstytucji, obowiązuje nas też Art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Te fundamentalne akty gwarantują nam wolność słowa - powiedział prof. Sadurski.
Wyrok w sprawie prof. Wojciecha Sadurskiego jest nieprawomocny.