Poczta Polska za organizację wyborów, które się nie odbyły zapłaciła niecałe 70 mln zł. Jak podaje tvn24.pl faktury państwowej spółce wystawiły cztery firmy wewnętrzne. Jedną z nich jest należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Maskpol. To firma produkująca sprzęt ochronny dla wojska, m.in. hełmy i kamizelki.
Maskpol wystawił Poczcie Polskiej fakturę na 5 141 400 zł. Według pracowników PP, z którymi rozmawiał portal, kwota została przeznaczona na worki do przewozu kart wyborczych. Chodzi o 44 tys. sztuki, co oznacza, że jeden worek kosztował 116,85 zł.
Tvn24.pl sprawdził w stołecznym ratuszu, że na potrzeby organizacji wyborów w przeszłości, samorząd kupił 16 tysięcy worków na karty. Miasto zapłaciło 12 tys. zł, czyli ok. 70 groszy za sztukę. - Kupiliśmy najtańsze, jutowe. Były nam potrzebne do przechowywania materiałów z komisji wyborczych. Może Poczta Polska potrzebowała lepszej jakości worków, do transportu pakietów wyborczych? - mówi cytowany przez portal jeden z urzędników ratusza.
Dziennikarze sprawdzili, jakimi workami tzw. pocztę specjalną transportuje policja. Są one wykorzystywane do transportu m.in. akt postępowań czy inne dokumenty chronione klauzulami. - - Informuję, że w 2015 roku zostały zakupione worki depozytowe dla wydziału konwojowego Komendy Stołecznej Policji. Łączna ilość to 70 sztuk za kwotę 4317 złotych - powiedział portalowi aspirant sztabowy Tomasz Oleszczuk z biura prasowego komendy stołecznej policji.
Funkcjonariusz wydziału konwojowego przyznał, że takie worki są "niezwykle wytrzymałe i starczają na całe lata", dlatego kupuje się ich niewiele. - Stąd też cena dość wygórowana, bo nieco ponad 61 złotych za sztukę - mówi.
Portal zapytał PP, dlaczego płaciła za worki po 116 zł za sztukę. - Poczta Polska nie ujawnia informacji dotyczących zawartych umów związanych z realizacją decyzji Prezesa Rady Ministrów z 16 kwietnia 2020 roku (…), ponieważ stanowią one tajemnicę prawnie chronioną - poinformowała rzeczniczka spółki Justyna Siwek. Podobnie odpowiedział dziennikarzom Maskpol.