Tusk o pytaniu reportera TVP o dżem. "Gdyby Trzaskowski kupił go z publicznych środków, nie byłoby sprawy"

- Gdyby Rafał Trzaskowski kupił dżem z publicznych środków od znajomego instruktora narciarskiego lub handlarza bronią, trzykrotnie przepłacając, nie byłoby sprawy - napisał na Twitterze Donald Tusk. W ten sposób były premier odniósł się do wtorkowego pytania dziennikarza TVP nt. dżemu.

We wtorek na konferencji prasowej Rafał Trzaskowski zaprezentował zespół swoich doradców. Reporter TVP Adrian Gąbka zadał mu podczas spotkania pytanie o dżem. - Dwa lata temu zamiast na defiladę z okazji rocznicy Bitwy Warszawskiej wybrał się pan na jarmark, kupić m.in. dżem. Czy podobnie postąpiłby pan jako prezydent RP? - zapytał dziennikarz telewizji publicznej.

Jeżdżę po całej Polsce i rozmawiam z obywatelami na bardzo różne tematy, przede wszystkim dotyczące bezpieczeństwa, służby zdrowia, spraw najbardziej podstawowych. Dzisiaj rozmawiamy o bezpieczeństwie państwa, a telewizja publiczna pyta mnie o dżem

- odpowiedział kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.

Czytaj więcej: TVP pyta Trzaskowskiego o wizytę na jarmarku i zakup dżemu. "Czy postąpiłby pan tak jako prezydent?"

"Gdyby Rafał Trzaskowski kupił dżem z publicznych środków, nie byłoby sprawy"

W środę do pytania reportera TVP odniósł się na Twitterze Donald Tusk, nawiązując do afer z udziałem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Chodzi o maseczki kupowane od instruktora narciarstwa oraz respiratory od firmy, która prowadzona jest przez osobę zamieszaną w handel bronią.

Gdyby Rafał Trzaskowski kupił dżem z publicznych środków od znajomego instruktora narciarskiego lub handlarza bronią, trzykrotnie przepłacając, nie byłoby sprawy

- napisał były premier.

Zobacz wideo Rafał Trzaskowski odpowiada na pytanie reportera TVP
Więcej o: