- Jestem przekonany, że te pakiety wyborcze będą do wykorzystania w tych wyborach, które przed nami - mówił 11 maja w Radiu Plus minister aktywów państwowych Jacek Sasin, odnosząc się do pakietów, które wydrukowała na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych.
Kto zapłaci za zmarnowane pakiety wyborcze? Jacek Sasin: Może opozycja podzieli się kosztami>>>
Pierwotnie miały posłużyć w wyborach prezydenckich 10 maja, które Prawo i Sprawiedliwość chciało przeprowadzić w formie wyłącznie korespondencyjnej. Wyborom korespondencyjnym sprzeciwiał się oprócz opozycji prezes Porozumienia Jarosław Gowin. Ostatecznie termin został przesunięte na 28 czerwca. Tym razem będzie możliwe zarówno głosowanie w lokalach, jak i korespondencyjnie.
Tymczasem, jak podaje RMF FM, żaden z wydrukowanych elementów pakietu nie zostanie wykorzystany w nadchodzących wyborach przez Państwową Komisję Wyborczą. PKW określiła wzory poszczególnych części pakietu i różnią się one od tych, które zostały wydrukowane wcześniej.
"Oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu ma datę dzienną głosowania - wcześniej tak nie było. Inaczej też została sformułowana instrukcja głosowania korespondencyjnego, a informacja na kopercie na kartę do głosowania ma inny układ graficzny" - podaje RMF FM.
Pakiety są przechowywane w magazynach Poczty Polskiej. Wszystko wskazuje na to, że trafią na przemiał.