Michał Dworczyk był gościem „Sygnałów Dnia” na antenie Programu 1 Polskiego Radia. Szef KPRM odniósł się w rozmowie do listu Jarosława Kaczyńskiego oraz obecnej sytuacji epidemiologicznej w Polsce.
Michała Dworczyka zapytano o list, jaki do członków Prawa i Sprawiedliwości wystosował Jarosław Kaczyński. Prezes PiS pisze w nim, że zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich oznaczałoby „ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny”.
- Mamy dzisiaj sytuację rzeczywiście można powiedzieć przełomową, dlatego że od wyniku zbliżających się wyborów prezydenckich będą zależały najbliższe lata rozwoju Polski. Bardzo dobrze było widać w ciągu ostatnich tygodni i miesięcy, jak ważna jest dobra współpraca pomiędzy rządem a prezydentem, jak ważne jest to, żeby tutaj była synergia wypływająca z dobrych działań - uważa Dworczyk. A według niego:
Jest bardzo poważna obawa granicząca z pewnością, że Rafał Trzaskowski reprezentujący takie drapieżne skrzydło Platformy Obywatelskiej, byłby raczej zainteresowany bardziej konfrontacją niż współpracą.
Szef Kancelarii Premiera tłumaczy, że w ostatnim czasie mogliśmy zobaczyć, jak marszałek Grodzki wykorzystuje swoją pozycję dla partykularnych interesów. - Dlatego prezes Kaczyński podkreśla, jak to ważny jest czas i jak ważny jest wybór prezydenta, który będzie dobrze współpracował z rządem, który będzie nastawiony właśnie na merytoryczne rozwiązanie problemów, a nie polityczną konfrontację - mówił Dworczyk.
Dopytywany o to, jak się odniesie do słów Kaczyńskiego, w których oskarża opozycję o próbę podporządkowania polskich spraw zagranicy, odpowiedział że „to nie jest oskarżenie, to jest stwierdzenie faktów” - Jeśli przez ostatnie lata opozycja, będąc de facto bezsilna, bo nie mając żadnej merytorycznej, ciekawej oferty, która by zainteresowała Polaków, próbowała na forum międzynarodowym wywoływać różnego rodzaju ingerencje w polskie życie polityczne, w polskie sprawy, no to jak inaczej można to nazwać? - pytał.
- Opozycyjni politycy zabiegają o to, żeby różne instytucje europejskie pod pretekstami wzniosłymi, angażowały się w polityczne życie, chcąc, aby wsparcia właśnie opozycji, która jest dzisiaj dosyć bezradna, udzielano z zewnątrz - dodał Dworczyk.
- Niestety, czasami można odnieść wrażenie, że zapominamy, że epidemia, a właściwie pandemia, bo problem dotyczy całej Europy, całego świata, cały czas trwa, że każdego dnia mają miejsce nowe zakażenia. Rzeczywiście została opanowana dynamika wzrostu, służba zdrowia radzi sobie z zachorowaniami, niemniej ta choroba cały czas jest problemem, a część Polaków zachowuje się właśnie w taki sposób, jakby ten problem już kompletnie zniknął - powiedział Michał Dworczyk.
Szef Kancelarii Premiera zaapelował, abyśmy nie zapominali o ograniczeniach i obowiązkach, które są na nas nałożone w nowej rzeczywistości. - Musimy być po prostu odpowiedzialni - wnioskuje minister.
Michał Dworczyk odniósł się również do tego, czy szczyt zachorowań mamy już za sobą.
To jest oczywiście pytanie do analityków, wirusologów i ekspertów, którzy na co dzień zajmują się tego rodzaju problematyką. Natomiast mamy nieco inny model rozwoju dynamiki i przyrostu zachorowań. To, co dla nas było najistotniejsze, to ograniczenie dynamiki zachorowań w taki sposób, żeby nie doszło do sytuacji, które widzieliśmy we Włoszech czy w Hiszpanii. Tam przez to, że był bardzo duży napływ chorych, służba zdrowia nie radziła sobie, lekarze stawali przed tak dramatycznymi wyborami, jak decyzje, kogo podłączyć do respiratora, a komu takiego urządzenia nie przydzielać, bo po prostu było zbyt dużo chorych
- My dzisiaj już nie pamiętamy, jak kilka miesięcy temu wyjeżdżały ciężarówki wojskowe z niektórych włoskich miast nocą wywożąc osoby zmarłe na COVID-19 czy jak przewidywano w Central Parku w Stanach Zjednoczonych tymczasowe pochówki - dodaje Dworczyk - My tego uniknęliśmy, dzięki ograniczeniom i polityce realizowane wówczas przez rząd udało nam się wypłaszczyć tę krzywą zachorowań i tę dynamikę zachorowań wypłaszczyć i dzięki temu służba zdrowia, służby medyczne mogły zapanować nad epidemią.