Szef Porozumienia Jarosław Gowin w porannej rozmowie Radia ZET został zapytany o list wysłany we wtorek przez Jarosława Kaczyńskiego do działaczy partii. Prezes PiS ostrzegał w nim, że zwycięstwo kandydata KO Rafała Trzaskowskiego w nadchodzących wyborach "oznaczałoby kryzys polityczny, społeczny i moralny". "Ponowny wybór Andrzeja Dudy na prezydenta leży w elementarnym interesie Polski" - pisał Kaczyński. Alarmował też, że Rafał Trzaskowski to reprezentant Platformy Obywatelskiej, która "okradała Państwo na wielką skalę" i "przetrzymywała w więzieniach osobistych więźniów Donalda Tuska".
Gowin o liście Kaczyńskiego: To nie obawa o przegraną Andrzeja Dudy
Gowin w rozmowie z Beatą Lubecką stwierdził, że jego zdaniem list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wcale nie jest wyrazem strachu w obozie Zjednoczonej Prawicy.
To nie jest obawa o przegraną Andrzeja Dudy. To świadomość, że w drugiej turze będzie rywalizacja na zasadzie Andrzej Duda kontra reszta świata
Nie ma żadnego strachu w całym obozie Zjednoczonej Prawicy. Jest świadomość, że rywalizacja będzie bardzo wyrównana. O drugiej turze wyborów zadecyduje poziom mobilizacji struktur partyjnych i również samych wyborców
- podkreślił szef Porozumienia.
Gowin przyznał jednocześnie, że Rafał Trzaskowski "bardzo dobrze wszedł w kampanię prezydencką".
Miał bardzo ułatwiony start przez to, że wszyscy konkurenci musieli wyhamować kampanię, a on pojawił się jako nowy zawodnik na bieżni. A bieg zmieniono z 400 metrów na 800 metrów. W tej chwili efekt świeżości mija. Jego sondaże ustabilizowały się, ale wydaje się, że to właśnie on będzie głównym konkurentem Andrzeja Dudy
- dodał. Na pytanie, jakim jego zdaniem prezydentem mógłby być Rafał Trzaskowski, Jarosław Gowin odpadł:
W mojej opinii byłby prezydentem, który starałby się jak najczęściej wkładać kij w mrowisko