- Rzadko to robię, ale chciałbym dziś bardzo podziękować rządzącym! Dając nam tylko kilka dni na zebranie podpisów, wyzwolili niesamowitą falę poparcia i energii - mówił Rafał Trzaskowski po złożeniu w PKW podpisów pod jego kandydaturą w wyborach prezydenckich.
Prezydent Warszawy dodał, że do tej pory udało mu się zebrać 1,6 mln podpisów, a część z nich wciąż spływa do siedziby sztabu. Według posłów KO, tylko na samym Mazowszu pod kandydaturą Trzaskowskiego podpisało się 220 tys. osób.
Przypomnijmy, że do zarejestrowania kandydata potrzebnych jest ich 100 tys. We wtorek rano sztab Trzaskowskiego pojawił się w siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej, by złożyć formularze z podpisami.
Zgodnie z kalendarzem wyborczym ogłoszonym przez marszałkinię Sejmu Elżbietę Witek, Trzaskowski mógł prowadzić zbiórkę podpisów od 3 do 10 czerwca. Zdaniem sztabowców kandydata KO, nikomu od 1989 r. nie udało uzbierać tak dużej liczby podpisów w sześć dni.
Wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca. Głosować będziemy zarówno w lokalach, jak i korespondencyjnie. Ewentualną drugą turę zaplanowano na 12 lipca.