Paweł Kowal o kampanii Dudy: Wielkie pieniądze, mało spontaniczności

- Nie widzę u Andrzeja Dudy takich wieców [jak u Rafała Trzaskowskiego - red.] w tej kampanii. Wszystko przygotowane, wycyzelowane, widzę wielkie pieniądze, mało spontaniczności - powiedział w Porannej rozmowie Gazeta.pl Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej i były wiceszef MSZ. Zapytany o niedawne słowa Jarosława Kaczyńskiego, który nazwał posłów opozycji "chamską hołotą", Kowal ocenił, że "w Polsce jest jakiś ogromny kłopot, żeby powiedzieć 'przepraszam'".

Gościem porannej rozmowy Gazeta.pl jest Paweł Kowal. Posła Koalicji Obywatelskiej i byłego wiceministra spraw zagranicznych zapytaliśmy zapytamy m.in. o kampanię Rafała Trzaskowskiego, który od kilku dni zbiera podpisy poparcia w całej Polsce.

- Wczoraj w Skawinie mimo tego, że była niedziela nasi współpracownicy, także ja osobiście, cały dzień zbierali podpisy poparcia dla Rafała Trzaskowskiego i muszę panu powiedzieć, że takich rzeczy jeszcze nie widziałem, odkąd się zajmuję polityką. Nie tylko, że nie trzeba prosić o podpisy poparcia, ale ludzie sami przychodzą. Były burmistrz Skawiny w domu urządził biuro i cały dzień przychodzą do niego obywatele po to tylko, żeby się podpisać. Czasami idą pół miasta - mówił Kowal. 

Nasz gość ocenił też to, jak kampanię prowadzi urzędujący prezydent Andrzej Duda. - Nie widzę u Andrzeja Dudy takich wieców [jak u Rafała Trzaskowskiego - red.] w tej kampanii. Wszystko przygotowane, wycyzelowane, widzę wielkie pieniądze, mało spontaniczności. Myślę, że ten dźwięk, to przekonanie, że mamy dość, że chcemy jakiejś zmiany, jest charakterystyczne dla polskiego życia publicznego. To nie jest nowe. Polacy mają taki punkt krytyczny i po tym punkcie mówią: "A teraz wam pokażemy. Teraz zmienimy" - stwierdził poseł KO.

- Chciałbym, żeby Andrzej Duda kiedyś w przemówieniu powiedział, że w czymś się zgadza z Donaldem Tuskiem. Bo ja sobie nie potrafię wyobrazić, że inteligentny człowiek w niczym nie zgadza się z Donaldem Tuskiem, Jarosławem Kaczyńskim czy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - dodał Kowal.

Kowal: Po 1989 r. było dwóch bardzo dobrych prezydentów

- Myślę, że było dwóch bardzo dobrych prezydentów, tak jak ja to widzę. Lech Kaczyński i oczywiście Aleksander Kwaśniewski. Z Aleksandrem Kwaśniewskim jest to o tyle dla mnie zaskakujące, że z Lechem Kaczyńskim się utożsamiałem, a do Aleksandra Kwaśniewskiego musiałem się przekonać. Myślę, że to były dwie bardzo dobre prezydentury - powiedział Kowal.

Czy w takim razie po ewentualnym zwycięstwie w wyborach, prezydentura Trzaskowskiego będzie przypominać bardziej tę Kwaśniewskiego czy może Kaczyńskiego? - Politycznie, biorąc pod uwagę jego korzenie polityczne, jego drogę z Warszawy... Nie wiem, jak to się komu spodoba, ale gdybym był historykiem, to w oczywisty sposób napisałbym, że jego droga bardziej przypomina drogę Lecha Kaczyńskiego. W tym sensie, że ta droga się zaczyna w Warszawie, że Rafał Trzaskowski wywodzi się ze środowiska Solidarności, więc na pewno podobieństw w sensie genezy prezydentury jest więcej do prezydentury Lecha Kaczyńskiego - mówił poseł KO. 

Kaczyński nazwał posłów opozycji "chamską hołotą". Kowal: Polsce jest jakiś ogromny kłopot, żeby powiedzieć "przepraszam"

W ubiegłym tygodniu, w trakcie debaty nad wotum nieufności wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, doszło w Sejmie do awantury z udziałem Jarosława Kaczyńskiego i Borysa Budki. W pewnym momencie prezes PiS nazwał posłów opozycji "chamską hołotą". 

- Dobre obyczaje w parlamencie zostały już pogwałcone wiele razy. Ja uważałem wtedy, że nawet jeżeli komuś puszczą nerwy, i mówiłem już o tym w nocy w Sejmie, po prostu trzeba powiedzieć "przepraszam". Po prostu. Ja nie jestem też święty, też może mi coś kiedyś się ulać, kiedy będę przemawiał w afekcie, zdenerwowany. Jestem zwolennikiem, żeby innych traktować tak, jakbym siebie traktował. Natomiast w Polsce jest jakiś ogromny kłopot, żeby powiedzieć "przepraszam". Nie był w stanie powiedzieć "przepraszam" ani pan prezes Kaczyński, ani minister kultury. Jeszcze następnego dnia coś pisał, tłumaczył. Po co to tłumaczyć? Przecież każdy jest człowiekiem, nic co ludzkie nie jest mi obce. To nawet pomaga człowiekowi, że czasami potrafi powiedzieć "przepraszam, bardzo cię przepraszam" - ocenił Kowal w Porannej rozmowie Gazeta.pl. 

Więcej o:

Polecane dla Ciebie