Zapewnienie Szumowskiemu ochrony spowodowane było groźbami, jakie otrzymywał na swoją służbową skrzynkę poczty elektronicznej, a także na prywatny numer telefonu. W ich treści pojawiło się między innymi grożenie użyciem broni, a nawet śmiercią.
W rozmowie z Super Expressem minister zdrowia wyznał, że nie czuje się bezpiecznie. - W obecnym nasileniu kampanii hejtu i kampanii nienawiści doszło do tego, że dostaję szereg gróźb karalnych i takich zagrażających mojemu życiu - powiedział
Szumowski zdradził ponadto, że nie tylko on dostawał tego typu anonimy. - Osoby, które występują publicznie w mojej obronie, również tego typu groźby otrzymują. To pokazuje, do czego prowadzi kampania oszczerstw - mówił w wywiadzie dla SE.
Ochrona osobista jest dla Szumowskiego zupełnie nową sytuacją. W rozmowie z SE minister zdrowia opowiedział, jak sobie z nią radzi. - Nie jestem przyzwyczajony do tej kłopotliwej, dziwnej sytuacji. Nigdy nie występowałem o ochronę i czuję się trochę nieswojo. To nowość w moim życiu i czuję się z tym dyskomfortowo, ale to decyzja szefa MSWiA - opisuje.
Minister odniósł się również do sytuacji, jaka miała miejsce w ubiegłym roku podczas finału WOŚP. - Widzieliśmy tragedie, które się zdarzyły w przeszłości. Mam tu na myśli choćby prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Lepiej zapobiegać i dmuchać na zimne. Chodzi o to, żeby nie powtórzyła się kolejna tragedia - dodał Szumowski.