Zobacz nagranie. Patryk Jaki gościem Porannej rozmowy Gazeta.pl:
Po zmianie kandydata na prezydenta z - szorującej w sondażach po dnie - Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego - w badaniach ma już ponad 20 proc. - Platforma Obywatelska stoi przed pierwszym logistycznym wyzwaniem: jak zebrać co najmniej 100 tys. popisów. Czas ma do 10 czerwca. Same wybory mają się odbyć z kolei 28 czerwca.
Tyrada marszałek Sejmu
Te daty wyznaczyła w środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Wcześniej jednak wygłosiła połajankę pod adresem opozycji, którą obwiniła o storpedowanie wyborów 10 maja. W samym PiS ta tyrada Witek wzbudziła zdziwienie. - To była jej inicjatywa. Nie było żadnych decyzji, aby miała wygłaszać tak długą i ostrą mową - mówi jeden z polityków PiS. - Zupełnie niepotrzebny był ten wstęp - dodaje.
Ale nie był przypadkowy. Z naszych rozmów wynika, że pozycja Witek w obozie rządzącym słabnie i to stąd jej twardogłowa mowa. Jak podawała wp.pl, doszło niedawno do rozmowy Witek z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który miał do niej pretensje o to, że nie reaguje odpowiednio na działania zdominowanego przez opozycję Senatu, a więc że dała się zdominować przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
Jeden z naszych rozmówców, polityk PiS, mówi, że po wyborach prezydenckich może się to skończyć doprowadzeniem do zmiany w fotelu marszałka Sejmu. Ale do wyborów żadnych ruchów nie należy się tu spodziewać. Inny poseł PiS jej broni, choć bez entuzjazmu: - Widać, że ma doświadczenie jako nauczycielka. Sejm działa sprawnie i jest OK.
Nowy wzór karty na podpisy?
Witek oskarżała opozycję, a jednocześnie rozeszła się pogłoska, że Państwowa Komisja Wyborcza ma tak zmienić wzór karty do zbierania podpisów, by sztab PO musiał wyrzucić do kosza wszystkie już zebrane na starych drukach. - Próbowano namówić PKW, aby przedstawiła taki nowy wzór formularza do zbierania podpisów pod kandydaturą na prezydenta, żeby odbiegał od wcześniejszych - mówi osoba, do której dotarły takie sugestie.
Polityk PiS się śmieje: - To efekt oburzenia społecznego, które wybuchło po informacjach, że podpisy są zbierane wbrew prawu przez Trzaskowskiego.
Z wyjaśnieniami publicznie pospieszył szef PKW Sylwester Marciniak. - Wzór karty do zbierania podpisów, który publikuje PKW, jest tylko pomocniczy - podkreślał. Czyli: jeśli podpisy są na jakichkolwiek innych formularzach, ale zawierają wymagane ustawą dane wyborców, to są ważne.
PO oskarżą Witek o złośliwość
O Elżbiecie Witek dużo gorsze zdanie ma Platforma. Zarzuca jej złośliwość, choćby dlatego, że z poślizgiem opublikowano jej zarządzenie o terminie wyborów - termin podała na konferencji o godz. 11, a opublikowano z poślizgiem kilku godzin.
Poseł PO Michał Szczerba: - Publikacja zarządzenia marszałek Sejmu dopiero o godz. 17 spowodowała spore zamieszanie, bo ludzie już byli gotowi zbierać podpisy, ale nie mogli tego robić, a do tego doszła niepewność stojących w blokach startowych wolontariuszy, czy karta się nie zmieni. Wszystko to jednak było bajdurzenie marszałek Witek, bo przecież to ustawa określa, jakie dane mają się znaleźć na liście poparcia dla kandydata i nie ma urzędowego formularza do ich zbierania. Przez opóźnienie publikacji straciliśmy prawie cały dzień.
PO stara się przekuć - jak to do tej pory było - mało efektowną czynność zbierania podpisów w kilkudniowy polityczny event. Paradoksalnie krótki czas na ich zebranie, poślizg w publikacji zarządzenia Witek oraz pogłoski o innym wzorze formularza dają paliwo Trzaskowskiemu. Prezydent Warszawy podkreślał, że rząd "próbuje znowu poprzez kruczki prawne uniemożliwić przeprowadzenie naprawdę wolnych, demokratycznych wyborów".
Platforma dostarczyła PiS-owi amunicji
Ale i w obozie PiS jest satysfakcja ws. zbierania podpisów. Dlaczego? Bo PO dostarczyła obozowi rządzącemu amunicji. Hanna Gronkiewicz-Waltz stwierdziła publicznie w połowie maja, że już zapewne - mimo że nie można było jeszcze zbierać podpisów - jest ich po 10 tys. pod dwoma kandydaturami [wówczas rozważano Trzaskowskiego i Radosława Sikorskiego]. Później portal TVP.info opublikował nagranie, na którym widać, jak zbierane są podpisy w biurze radnej Koalicji Obywatelskiej Bożeny Manarczyk. Szef stołecznej PO Marcin Kierwiński odpowiadał, że "nie prowadzimy żadnej oficjalnej zbiórki podpisów pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego, a materiał portalu TVP.info to prowokacja".
Polityk PiS się śmieje: - Mówili, że zbierają podpisy, no to mają teraz za swoje.
PO chce przekuć zbieranie podpisów w sukces
PO ze zbierania podpisów robi polityczne wydarzenie. Trzaskowski osobiście się w tę zbiórkę angażuje. Platforma planuje złożyć je przed terminem, który Witek wyznaczyła w kalendarzu wyborczym, czyli przed 10 czerwca.
Michał Szczerba (PO): - PiS finalnie i tak pomaga Rafałowi Trzaskowskiemu. Starają się przeszkadzać, ale manipulacje i nachalna propaganda TVPiS mobilizuje suwerena. Przychodzą ludzie nie tylko złożyć podpis, ale z już wypełnionymi listami. Pierwszego dnia między godz. 17 a 21 w samej tylko Warszawie zebraliśmy ich 5,8 tys. Kilkaset tysięcy podpisów jest w zasięgu, bo emocja społeczna jest w kierunku zmiany. Nadchodzi fala zmian. Wszystkie ręce na pokład. Czuć zwycięstwo.
Trzaskowski w ofensywie
Trzaskowski był już z przemówieniem w Poznaniu. W planie są kolejne miasta. Polityk PiS: - Trudno mówić, że jego przemówienie tam było nieudane.
Prezydent Warszawy mówił o nowej solidarności, o swojej dumie z prezydenta Lecha Kaczyńskiego, gdy bronił Gruzji przez rosyjską napaścią. I podkreślał, że 500+ jest filarem polityki społecznej państwa. Zapewniał też przy okazji, że chce - i wróci do tego tematu po wyborach - ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.
Polityk PiS: - Trzaskowski wymyślił sobie, że wygłosi łączące, wspólnotowe wystąpienie adresowane także do naszego elektoratu. Ale szybko kontrowaliśmy go, że wcześniej mówił o rozdawnictwie, a ulicy Lecha Kaczyńskiego wciąż nie ma. Jego sprzecznych wypowiedzi jest masa, wiec będziemy je wykorzystywać.
Według kalendarza wyborczego termin rejestracji komitetów minie 5 czerwca, a rejestracji kandydatów - 10 czerwca. Głosowanie odbędzie się metodą mieszaną - w lokalach wyborczych i korespondencyjnie - 28 czerwca.