Marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła w środę, że wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca. Postanowienie marszałek nie zostało jeszcze (stan na godz. 14.30) opublikowane w Dzienniku Ustaw.
"Państwowa Komisja Wyborcza opublikuje jeszcze dziś nowy wzór kart do zbierania podpisów. To oznacza, że jeśli podpisy były nielegalnie zbierane - jeszcze przed ogłoszeniem daty wyborów - to będą zakwestionowane" - podaje RMF FM.
- Wzór karty wyborczej jest określony przez ustawę. Natomiast w momencie, kiedy pani marszałek wyszła i powiedziała, kiedy mają być zbierane podpisy, to mam wrażenie, że już dawno zaczęło się zbieranie podpisów, przynajmniej od wielu minut. Wzory zostały rozesłane po całej Polsce, bo to można było robić, można było przygotować się do zbierania podpisów - skomentował kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski.
- Nie rozumiem tego postępowania rządu, który próbuje znowu poprzez kruczki prawne uniemożliwić przeprowadzenie naprawdę wolnych, demokratycznych wyborów - dodał.
Poseł PO Jakub Rutnicki mówił w TVN24 zbierając podpisy w centrum Warszawy, że "nie ma starych, nowych" formularzy. - One mają wymóg oznaczenia komitetu, daty i kandydata - zaznaczył.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak stwierdził w rozmowie z reporterką TVN24, że pytanie o zmianę wzoru kart jest "przedwczesne". - Będziemy dyskutować po publikacji postanowienia marszałka Sejmu o zarządzeniu wyborów w Dzienniku Ustaw - skomentował.
Jak dodał Marciniak, wzory publikowane przez PKW "nie mają charakteru urzędowego", a "pomocniczy". Zaznaczył, że podpisy mogą zostać uznane za nieważne, jeśli ktoś wykaże, że zostały złożone jeszcze przed publikacją postanowienia marszałek Sejmu w Dzienniku Ustaw.
- Co do zasady zbieranie przed publikacją postanowienia o terminie wyborów mają skutek nieważności - skomentował Kozielewicz.