We wtorek Roman Giertych poinformował, że w środę "składa pierwszą sprawę sądową za potwarz o naruszeniu tajemnicy adwokackiej".
Zgodnie z chronologią w pierwszej kolejności p. Minister Soboń. 150 tysięcy na WOŚP i przeprosiny. W kolejce czekają na pierwszym miejscu TVP, potem "Do rzeczy", Fronda, oraz tzw. dziennikarze
- napisał na Twitterze. Dodał, że wystąpił do "rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej o wszczęcie postępowania, w którym mógłby przedłożyć dowody oczywistych kłamstw głoszonych przez pisowskie media".
To jedyne miejsce, gdzie mogę je przedłożyć bez naruszania tajemnicy adwokackiej
- podkreślił Roman Giertych.
Wcześniej Roman Giertych pisał, że "PiS, jego urzędnicy rządowi i medialni organizują na niego nagonkę w sprawie rzekomego ujawnienia informacji "Gazecie Wyborczej" w sprawie tzw. afery maskowej braci Szumowskich". Zaprzeczył wszystkim oskarżeniom.
W poniedziałek Artur Soboń zamieścił na Twitterze wpis, do którego dołączył screeny artykułu dotyczącego Giertycha w "Super Expressie".
Czy Roman Giertych złamał tajemnice adwokacką? Czy Łukasz G. zgodził się na wykorzystanie informacji przeciwko Ministerstwu Zdrowia? Czy w spotkaniu uczestniczył redaktor Wojciech Czuchnowski, udający asystenta Giertycha? Czy cała akcja jest zaplanowaną prowokacją wobec Łukasza Szumowskiego?
- napisał wiceminister aktywów państwowych.