Pod koniec marca dyrektor pionu finansów Centralnego Biura Antykorupcyjnego Iwona Czerniec ogłosiła przetarg na zakup "pojazdu służbowego typu SUV/terenowy". Jak informowała kilka tygodni temu telewizja TVN24, tylko jeden model samochodu spełniał wyśrubowane wymagania techniczne wyszczególnione przez CBA. Był to Land Rover Defender 110.
Do przetargu ostatecznie przystąpiło trzech dealerów, którzy zaproponowali CBA wspomniany model samochodu. Najtańsza przedstawiona oferta opiewała na 314, a najdroższa na 430 tysięcy złotych.
Jak informuje TVN24, 26 maja CBA zdecydowało, by przetarg jednak unieważnić, choć wcześniej zapewniano, że samochód zostanie kupiony. "W odpowiedzi na ogłoszenie o zamówieniu w przedmiotowym postępowaniu zostały złożone trzy oferty. Jeden wykonawca został wykluczony z postępowania, dwie pozostałe oferty zostały odrzucone" - tak decyzję o unieważnieniu postępowania przetargowego uzasadniła dyrektor Czerniec.
Biuro nie ujawniło na razie, jakie były przyczyny unieważnienia przetargu.
W przedstawionej przez CBA Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ) zapisano m.in., że samochód ma być 5-osobowy z bagażnikiem dachowym, musi posiadać automatyczną skrzynię biegów, napęd na cztery koła, silnik o mocy minimalnej 350 KM czy fabryczne ogrzewanie postojowe. CBA chciało również, by auto posiadało skórzaną tapicerkę, tempomat, podgrzewane fotele, kamerę wspomagającą parkowanie (o kącie widzenia 360 stopni), dach z bagażnikiem oraz górny wlot powietrza tzw. "Snorkel".
Jeszcze, gdy toczyło się postępowanie przetargowe, dziennikarze TVN24 postanowili zapytać przedstawicieli służby, czy z luksusowego auta będzie korzystał jej szef. Auto z pewnością nie mogło być wykorzystywane do celów operacyjnych, bowiem przetargi na tego typu pojazdy są obłożone klauzulą tajności. "Nie, auto nigdy nie miało być wykorzystywane przez szefa. Będzie miało inne zastosowania, ale nie ujawnimy jakie [...]. Opisaliśmy swoje potrzeby w taki sposób, by przedmiot zamówienia spełniał nasze wymagania i potrzeby, z zachowaniem zasad udzielania zamówień uregulowanych w prawie zamówień publicznych" - stwierdził rzecznik CBA Temistokles Brodowski.
- Nie potrzebują aut luksusowych, ze skórą, kamerami cofania, wielofunkcyjną kierownicą. Ja nie widzę innego zastosowania dla tego samochodu w służbie niż luksusowa taksówka - stwierdził w rozmowie TVN24 były funkcjonariusz CBA.