Radio Szczecin to jedna z publicznych, lokalnych rozgłośni, którego dziennikarzom wielokrotnie wytykano, że bezpardonowo zwalczają przedstawicieli opozycji. To m.in. ta rozgłośnia donosiła o rzekomych łapówkach marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
Jednocześnie całkiem niedawno, gdy wybuchła awantura o Listę Przebojów Trójki, rada programowa Radia Szczecin wyrażała niepokój o "przyszłość publicznego nadawcy". W stanowisku przesłanym Polskiej Agencji Prasowej padło też, że "z wielkim żalem przyjęto" odejście z anteny tak wielu dziennikarzy, wśród których byli "radiowcy z historycznym wręcz dorobkiem".
W piątek 29 maja wspomniana rada programowa, licząca 15 osób (wskazują je stowarzyszenia i partie), zajmie się planem finansowym Radia Szczecin na 2021 rok - informuje "Gazeta Wyborcza". Wydawałoby się, że to zwykła rzecz, ale dziennik ustalił, że miejsce jest nietypowe.
Okazuje się bowiem, że rada programowa publicznej rozgłośni będzie obradować w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości, w tamtejszej sali konferencyjnej. Szef rady programowej, Marek Rudnicki, dowodził, że w trakcie epidemii chciał zorganizować spotkanie bezpośrednie, ale do dyspozycji radia nie było odpowiedniej sali. Tłumaczył w przytaczanym przez "GW" mailu:
Tu wynikły kłopoty ze znalezieniem sali, która odpowiadałaby warunkom bezpieczeństwa, czyli wielkości pomieszczenia. (...) Zdecydowałem się przyjąć propozycję Pana Witolda Witkowskiego (dyrektor biura PiS), aby skorzystać z sali konferencyjnej PiS przy ul. Mickiewicza 69A.
Dziennik przytacza też komentarz Rudnickiego, który w odpowiedzi na jego pytania stwierdził: - Nie widzę niczego złego w tym, że spotykamy się w siedzibie PiS.