Telewizja TVP Info przekonuje, że w Warszawie mają być zbierane podpisy na listach poparcia dla kandydatury Rafała Trzaskowskiego. Z materiału opublikowanego na stronie internetowej tvp.info wynika, że szef tego portalu Samuel Pereira udał się do biura rachunkowego związanego z radną Koalicji Obywatelskiej Bożeną Manarczyk i podpisał tam listę poparcia dla kandydatury urzędującego prezydenta Warszawy. Dziennikarz twierdzi także, że zachęcony przez osoby pracujące w tym biurze, wziął pustą listę, którą może dać do podpisu innym osobom. Informację o tym, gdzie można ją podpisać, miał przekazać dziennikarzom jeden z widzów.
- Okazuje się, że nie w centrum stolicy, bo na warszawskiej Pradze, ale ten proceder jest w stolicy przy otwartych oknach kierowany - powiedział Samuel Pereira, wskazując, że jest to działanie nielegalne.
Do zarzutów szefa tvp.info odniósł się poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński, którego Samuel Pereira nazwał "szarą eminencją warszawskiego ratusza".
"Rozumiem, że nawet Pan Pereira chciałby złożyć podpis poparcia pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Rozumiem to. Dostarczymy mu pustą kartę do zbiórki podpisów, którą będzie mógł podpisać, ale musi poczekać na ogłoszenie wyborów" - napisał Kierwiński.
Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującym prawem, podpisy na listach poparcia dla kandydatów na prezydenta można zacząć zbierać dopiero wówczas, gdy zostaną ogłoszone wybory. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy to się stanie. Istnieje prawdopodobieństwo, że Rafał Trzaskowski będzie miał mało czasu na zebranie wystarczającej liczby podpisów (termin wyborów ogłosi marszałkini Sejmu Elżbieta Witek). "Gazeta Wyborcza" pisała np. że może być to tylko dwa dni. Taką propozycję kalendarza wyborczego widzieli posłowie PO.