Brat ministra zdrowia Marcin Szumowski udzielił wywiadu portalowi Interia.pl. Odniósł się w nim do zarzutów, które stawiają mu media oraz politycy opozycji. Marcin Szumowski stwierdził m.in., że od jesieni 2016 roku nie utrzymuje biznesowych relacji ze swoim bratem, a gdy został on wiceministrem nauki, przekazał wszystkie udziały w spółkach swojej żonie Annie.
- Przestał angażować się w jakiekolwiek działania związane z prowadzonymi przez niego wcześniej spółkami. [...] Nadal oczywiście utrzymujemy bliskie relacje, bo jesteśmy rodziną. Jestem dumny z tego, co robi, w sensie walki z epidemią. Jeśli chodzi natomiast o sprawy biznesowe spółki OncoArendi, to obecnie jest ciężko, bo dużo wysiłku muszę poświęcić wraz z zespołem na to, by tłumaczyć się, że wszystko, co robimy, jest zgodne z prawem i transparentne. [...] Z tego powodu wolałbym, żeby brat nigdy nie wszedł do sektora publicznego - powiedział Marcin Szumowski.
Brat ministra zdrowia stwierdził także, że wciąganie Anny Szumowskiej w "aferę z tłem politycznym" jest "haniebne", a ona sama jest najprawdopodobniej najbardziej poszkodowaną osobą w tej sytuacji. Marcin Szumowski podkreślił również, że we wszystkich spółkach, w których przejęła udziały, Anna Szumowska jest udziałowcem biernym i nie bierze udziału w ich funkcjonowaniu.
W rozmowie z Interią Marcin Szumowski przekonywał także, że wejście jego brata do rządu mogło zaszkodzić jego spółce.
- Od listopada 2017 do listopada 2019 r., czyli w ciągu dwóch lat, nasze cztery wnioski zostały odrzucone, a my nie dostaliśmy z NCBR ani złotówki. Byliśmy jedyną notowaną firmą w tym sektorze, która nie otrzymała w tym okresie żadnego grantu. Dziwnie się to zbiegło z tym, że mój brat był wówczas ministrem zdrowia - powiedział Marcin Szumowski.
Brat ministra zdrowia odniósł się także do spraw, jakie opisywała "Gazeta Wyborcza". Na łamach dziennika ukazał się tekst, z którego wynika, że firma SimpliCardiac, której udziałowcem jest Marcin Szumowski, miała dostać - wbrew prawu - 1,2 mln zł pożyczki z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
- Spółką SimpliCardiac od lat się nie zajmuję i jestem tam biernym udziałowcem. Pierwsze słyszę o tym, żeby pożyczka zwrotna z odsetkami, uzyskana z NCBR przez SimpliCardiac, jest niezgodna z prawem. [...] Rozdmuchiwanie tej sprawy traktuję jako usilne podtrzymywanie rzekomej afery, którą w jakikolwiek sposób można pośrednio przeze mnie powiązać z moim bratem.