Piotr Müller w rozmowie w TVN24 odniósł się do ostatniej wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w restauracji. Na zdjęciu opublikowanym w mediach społecznościowych widać premiera, który siedzi przy jednym stoliku ze swoimi współpracownikami. Jak zauważyli komentujący odległości między nimi są mniejsze niż 1,5 metra.
- Premier został źle poinformowany, bo okazało się, że zostało to wydane w formie zalecenia obowiązującego. Z naszej winy, zaplecza premiera Morawieckiego, premier o tym nie wiedział. Za to chciałem przeprosić - tłumaczył rzecznik rządu. Piotr Müller dodał, że ograniczenia epidemiczne wydawane są w formie dwóch rodzajów przepisów. Pierwsze to rozporządzenia, które są prawem powszechnie obowiązującym, a drugie to zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego.
Według Piotra Müllera pomyłka wynikała też z tego, że podczas posiedzenia rządowego zespołu zarządzania kryzysowego zalecenie w sprawie liczby osób przebywających w lokalu gastronomicznym miało mieć charakter miękki. Ostatecznie jednak zostało uznane jako obowiązujące zalecenie Głównego Inspektora Sanitarnego. - Premier został przez swoje zaplecze, i chciałem za to przeprosić, źle poinformowany. Po prostu miało być to zalecenie miękkie, okazało się, że zostało opublikowane w trybie artykułu - przepraszał po raz kolejny rzecznik rządu.
- Jutro Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego omawia kolejne kwestie związane z przejściem do kolejnego etapu znoszenia obostrzeń, więc część z nich może niedługo zostać nieaktualna. Miejmy nadzieję, że na to będziemy mogli już sobie pozwolić - dodał dalej polityk.