Dokładnie przed pięcioma laty - 24 maja 2015 roku - Andrzej Duda pokonał w II turze wyborów prezydenckich Bronisława Komorowskiego. Przez ostatnie godziny kolejni politycy PiS, czyli partii, która wystawiła Dudę do prezydenckiego wyścigu, wspominali zwycięstwo Dudy oraz zachwalali jego prezydenturę.
W tym gronie znalazł się również premier Mateusz Morawiecki. "Pięć lat prezydentury Andrzeja Dudy to 5 lat dobrych zmian. Dziękuję Panu Prezydentowi za bardzo dobrą współpracę z rządem przy wielu programach. #Duda2020 [reelekcja - red.] to gwarancja dobrego i godnego dialogu z naszymi partnerami z zagranicy, bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego, programów społecznych" - napisał na Twitterze szef rządu.
O sukcesach prezydenta wspomniał również wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. "Między innymi dzięki Andrzejowi Dudzie zlikwidowaliśmy w Polsce biedę i bezrobocie, bronimy słabszych, a Polska jest wreszcie suwerenna, silna swą armią oraz bezpieczna energetycznie" - stwierdził Gliński.
Na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia swoją prezydenturę podsumował również sam Duda. Ocenił, że jego polityka w ciągu ostatnich pięciu lat skupiła się na sprawach społecznych i "wspieraniu polskich rodzin". Mówił o kwestiach bezpieczeństwa, w tym energetycznego oraz wieku emerytalnym.
Prezydent postanowił też skrytykować polityków poprzedniej ekipy rządzącej za to, że "zabierała Polakom ich pieniądze" i poniosła wiek emerytalny. - Ci ludzie nie mają honoru - zarzucał.
Duda chwalił się również swoją aktywnością, w tym około setką wizyt zagranicznych i odwiedzeniem wszystkich powiatów w Polsce. - Nie jestem prezydentem, który stoi pod żyrandolem - zapewniał.