Konstytucjonalista zabiera głos ws. wyboru I Prezesa SN. Przypomniał, co Duda zrobił kiedyś

W sobotę Zgromadzeniu Sędziów Sądu Najwyższego udało się wyłonić kandydatów na stanowisko I Prezesa, którzy zostaną teraz przedstawieni prezydentowi. Największe poparcie uzyskał sędzia Włodzimierz Wróbel. Zdaniem konstytucjonalisty Macieja Pacha ta przesłanka powinna być dla Andrzeja Dudy kluczowa przy powoływaniu I Prezesa SN.

W sobotę Zgromadzeniu Sędziów Sądu Najwyższego w końcu udało się wyłonić pięcioro kandydatów na stanowisko I Prezesa, którzy zostaną teraz przedstawieni prezydentowi. Członkowie Zgromadzenia mogli głosować na jednego z dziesięciorga zgłoszonych sędziów. 

Zgodnie z informacjami podawanymi przez dr. Mikołaja Małeckiego z Katedry Prawa Karnego UJ, twórcy serwisu dogmatykarnisty.pl, po pokazaniu kart do głosowania do kamery przez komisję można było odczytać następujące wyniki: Włodzimierz Wróbel - 50 głosów (większość Zgromadzenia), Małgorzata Manowska - 25 głosów, Tomasz Demendecki - 14 głosów, Leszek Bosek - 4 głosy, Joanna Misztal-Konecka - 2 głosy. W głosowaniu wzięło udział 95 sędziów. 

O tym, że właśnie wspomniani sędziowie zostali kandydatami na stanowisko I Prezesa SN, poinformowała też Informacyjna Agencja Radiowa. 

Zobacz wideo Trzaskowski drugi w sondażach. „To akurat mnie nie dziwi”

Konstytucjonalista przypomniał Dudzie powołanie Muszyńskiego. "Teraz poparcie większości ma Wróbel"

Sędzia Wróbel zdobył więc ponad połowę wszystkich głosów członków Zgromadzenia. Zdaniem konstytucjonalisty Macieja Pacha to właśnie ten fakt powinien wziąć pod uwagę prezydent Andrzej Duda przy powoływaniu I Prezesa SN. Pach przypomniał też, że Duda, powołując w 2017 r. sędziego Mariusza Muszyńskiego na stanowisko Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego, kierował się właśnie wynikami sędziowskiego głosowania. Wówczas Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK wyłoniło dwóch kandydatów na stanowisko Wiceprezesa, a Muszyński uzyskał największe poparcie. 

"Powołanie M. Muszyńskiego na Wiceprezesa TK Prezydent Andrzej Duda uzasadniał faktem, że Muszyński uzyskał poparcie większości członków Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK. Teraz jedynym kandydatem mającym poparcie większości jest SSN W. Wróbel" - napisał na Twitterze Pach. 

"Przede wszystkim gratuluję uzyskania większości głosów Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. To jest element najważniejszy, że kandydatura pana profesora [Muszyńskiego - red.] spotkała się z poparciem większości sędziów TK. To niezwykle ważne. Stąd m.in. moja decyzja, by żeby spośród przedstawionych mi kandydatów, zgodnie z konstytucją, to właśnie pana nominować na ten niezwykle zaszczytny i ważny urząd" - mówił w 2017 r. prezydent, cytowany przez Polską Agencję Prasową. 

Włodzimierz Wróbel: Do sądu, który zostanie przejęty przez polityków, nikt nie będzie miał zaufania

Podczas piątkowego, piątego dnia obrad Zgromadzenia Ogólnego Sądu Najwyższego wszyscy sędziowie, którzy kandydowali na stanowisko I Prezesa SN, kolejno występowali przed pozostałymi członkami. W mediach największym echem odbiło się wystąpienie Włodzimierza Wróbla, który mówił, iż istotne jest, żeby "Sąd Najwyższy nie stał się kolejnym łupem politycznym". Powiedział, że "wstrząsnęło nim", że politycy mówią o "upadku ostatniego bastionu" w kontekście wyboru I Prezesa. - Do takiego sądu, który zostanie przejęty przez polityków, nikt nie będzie miał zaufania - przekonywał podczas swojego wystąpienia (więcej na ten temat: Mocne wystąpienie w SN. "Mamy być bastionem sprawiedliwości, nie przyczepą kempingową").

W dalszej części wystąpienia sędzia Wróbel opisał, jak może dochodzić do "przejmowania" instytucji takich jak SN. - Ponieważ te instytucje niezależne, takie jak sąd, to, co ma chronić obywateli, żeby ten sąd nie był "wasz" czy "nasz", tylko żeby był sądem niezależnego państwa, bez względu na to, jaka władza polityczna w tym kraju rządzi - stwierdzi i dodał, że "zawsze będzie napięcie i zawsze są pomysły na to, jak niezależne instytucje mimo brzmienia konstytucji zawłaszczyć".

- Przepis na to? Państwo go znacie. Najpierw się robi hejt. Zamienia się sędziów w bestie, w kasty, w komunistów, w złodziei - powiedział i dodał, że ten "polityczny i medialny atak" zaskoczył wielu. Jak stwierdził, sędziowie raczej nie wypowiadają się publicznie - poza orzeczeniami - a mogliby powiedzieć wiele także o problemach funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. - Ale czy należało ten wymiar sprawiedliwości zaorać? - pytał Wróbel.  

Więcej o: