"'Dzięki Tarczy możemy tutaj siedzieć i patrzeć spokojnie w przyszłość' - usłyszałem od właścicieli restauracji. Gastronomia to ważna dziedzina gospodarki i infrastruktura społeczna, wzmacniająca więzi między ludźmi. Korzystajcie ze swoich ulubionych, lokalnych restauracji" - napisał w piątek na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. Na oficjalnym profilu premiera pojawiły się również zdjęcia ze spotkania szefa rządu z restauratorami z Gliwic. Przypominamy, że 18 maja zniesiono obostrzenia dotyczące lokali gastronomicznych, które mogły ponownie przyjąć klientów.
Właściciele i klienci lokali gastronomicznych powinni jednak przestrzegać szeregu sanitarnych wytycznych. Według rządowych zaleceń przy jednym stoliku może przebywać jedynie rodzina lub osoby pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym. "W innym przypadku przy stoliku powinny siedzieć pojedyncze osoby, chyba, że odległości między nimi wynoszą min. 1,5 m i nie siedzą oni naprzeciw siebie" - czytamy na stronie gov.pl. By można było siedzieć naprzeciw siebie, pomiędzy klientami powinna być wstawiona przesłona, np. z pleksi.
Nie może więc dziwić, że internauci szybko wytknęli premierowi, że nie stosuje się do zaleceń, które przed kilkoma dniami przygotował jego własny rząd. "Bez maseczek i zachowania dystansu? To jedna rodzina? Dla jednych nakazy, dla siebie luzik", "Czy pan z nimi mieszka? Jeśli nie to kara do 30.000 zł dla wszystkich", "Nasz stolik jest lepszy niż Twój!" - to tylko niektóre komentarze zamieszczone pod wpisami premiera.
W sobotę premier został zapytany o zdjęcia z gliwickimi restauratorami. - Pewne odległości są zalecane, ale nie nakazywane. W ten sposób do tego podeszliśmy - stwierdził Morawiecki.
Podobna krytyka spotkała prezydenta Andrzeja Dudę, który przed tygodniem odwiedził leśników z Nadleśnictwa Baligród. Na zamieszczonych w mediach społecznościowych fotografiach widać, że podczas wspólnego posiłku zarówno głowa państwa, jak i leśnicy nie nosili maseczek oraz nie zachowywali zalecanego dystansu.