Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysław W. Radzik poinformował w piątek, że podjęto czynności wyjaśniające w sprawie krakowskiego sędziego Waldemara Żurka, który w czwartek 7 maja pozwał Kamila Zaradkiewicza i reprezentowany przez Sąd Najwyższy Skarb Państwa. Jak opisywał portal OKO Press, Żurek zarzucił Zaradkiewiczowi, że nie jest prawdziwym sędzią, bo został wybrany przez nową KRS. Alarmował także, że w związku z tym Zaradkiewicz nie powinien mieć prawa do podejmowania decyzji w Sądzie Najwyższym, w tym do zwoływania zgromadzenia, które ma wybrać nowego prezesa SN.
Rzecznik dyscyplinarny wskazuje, że wszczyna śledztwo ws. Żurka z powodu: "uzasadnionego podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego polegającego na podjęciu przez ustalonego sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie działań prawnych kwestionujących skuteczność powołania Kamila Zaradkiewicza do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego oraz kwestionujących jego stosunek służbowy pełniącego obowiązki I Prezesa Sądu Najwyższego, a w dalszej kolejności kwestionujących umocowanie konstytucyjnego organ Rzeczypospolitej Polskiej - Krajowej Rady Sądownictwa, to jest zachowań przynoszących ujmę godności sędziego i podważających zaufanie do jego niezawisłości, niezależności i bezstronności, a zatem działań stanowiących uchybienie godności urzędu".
"To pierwsza dyscyplinarka, w której zastosowano ustawę kagańcową" - opisuje OKO. Press. Portal wskazuje, że zarzucone Żurkowi działania "kwestionujące stosunek służbowy sędziego, skuteczność powołania sędziego lub umocowania konstytucyjnego organu RP” to przewinienie opisywane w artykule 107 par. 1 pkt 3 ustawy o ustroju sądów powszechnych. Przepis ten został wprowadzony przez PiS w ramach tzw. ustawy dyscyplinującej sędziów.
***
W Gazeta.pl chcemy być dla Was pierwszym źródłem sprawdzonych informacji, ale też wsparciem i inspiracją w tych trudnych czasach. PRZECZYTAJ NASZĄ DEKLARACJĘ i weź udział w badaniu >>