Waldemar Żurek złożył pozew do Sądu Najwyższego. Jak opisuje oko.press, Żurek domaga się "ustalenia nieistnienia stosunku służbowego sędziego Sądu Najwyższego Kamila Zaradkiewicza". Według sędziego ustalenie, czy wyznaczony przez Andrzeja Dudę p.o. pierwszego prezesa SN jest sędzią, ma znaczenie w toczącym się postępowaniu dyscyplinarnym Żurka. Dotyczy ono stwierdzenia, że Zaradkiewicz został nielegalnie powołany do Sądu Najwyższego.
Zgodnie z treścią pozwu, kwestionowanie legalności wyboru Zaradkiewicza do SN jest spowodowane uzyskaniem nominacji od nowej KRS. Według Żurka obecna Krajowa Rada Sądownictwa nie jest niezależna, bo zasiadają w niej sędziowie powiązani z Ministerstwem Sprawiedliwości. KRS została też według sędziego wadliwie powołana - nie wszyscy bowiem mieli wymagane podpisy na listach poparcia. Tutaj wymieniony zostaje Maciej Nawacki, sędzia z Olsztyna, któremu kilkoro sędziów cofnęło poparcie.
Jeśli zatem są wątpliwości co do legalności KRS, to również jej decyzje można podważyć, a w tym nominacje nowych sędziów. "Prezydent nie miał więc na czym się oprzeć wręczając powołania. Stąd wniosek pozwu, że Zaradkiewicz nie został skutecznie powołany do SN i nie jest sędzią" - pisze oko.press.
Żurek w pozwie chce, by Izba Pracy SN wydała zabezpieczenie, polegające na odsunięciu Zaradkiewicza od orzekania i wydawania decyzji jako p.o. pierwszego prezesa SN.