Michał Dworczyk był gościem Programu Trzeciego Polskiego Radia. Polityk powiedział, że przyspieszone wybory do Sejmu i Senatu mogą być konieczne. Szef KPRM dodał, że ma nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość znajdzie odpowiednią liczbę "nastawionych propaństwowo" posłów, którzy poprą ustawę o głosowaniu korespondencyjnym.
- W przypadku odrzucenia przez Sejm ustawy o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich, nie można wykluczyć żadnych scenariuszy, także takiego, w którym mają miejsce przyspieszone wybory parlamentarne - powiedział szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. - Wtedy rzeczywiście możemy mieć do czynienia z bardzo poważną i trudną sytuacją polityczną, można wręcz powiedzieć, poważnym kryzysem politycznym. W obliczu kryzysu zdrowotnego i gospodarczego, z którymi musimy się dziś mierzyć, kolejny kryzys nie jest Polsce potrzebny - dodał polityk.
Michał Dworczyk zwrócił też uwagę na "pewne głosy", które pojawiają się w sejmowych kuluarach. Polityk zasugerował, że parlamentarzyści Porozumienia mają liczyć na to, że "znajdą się w nowej większości, która będzie próbowała stworzyć rząd". - Wszystko wskazuje na to, że wybory 10 maja się nie odbędą. Pozostaje nam zrobić wszystko, by zostały one przeprowadzone w terminie przewidzianym w konstytucji, a ostatnim takim terminem jest 23 maja. Mam nadzieję, że zwycięży w tej kwestii ta postawa propaństwowa - dodał Michał Dworczyk.
We wtorek wieczorem Senat odrzucił ustawę w sprawie głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020. Ustawa z Senatu trafiła już do Sejmu. Głosowanie w jej sprawie odbędzie się prawdopodobnie w środę 6 maja. Do odrzucenia ustawy wymagana jest bezwzględna większość głosów (więcej głosów za, niż głosów przeciw i wstrzymujących się).