Sylwester Marciniak w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" stwierdził, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich 10 maja jest niemożliwe z przyczyn organizacyjnych.
Do 10 maja mamy niespełna tydzień, a stan prawny nie jest ustalony. Pewne kompetencje PKW zostały zawieszone, a póki co ustawa o głosowaniu korespondencyjnym jest ciągle w Senacie. Tak więc jest zbyt mało dni, by przeprowadzić wybory. Musiałby nastąpić cud, by do nich doprowadzić
- powiedział szef Państwowej Komisji Wyborczej i podkreślił, że najprostszym wyjściem byłoby wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Szef Państwowej Komisji Wyborczej dodał, że gdyby głosowanie odbyło się w późniejszym terminie, można by je zorganizować i w formie stacjonarnej, i korespondencyjnej.
Dziś stoimy przed dylematem, czy wybory przeprowadzić, czy też je odroczyć. Są różne rozwiązania konstytucyjne, w przypadku Polski najprostszym byłoby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej lub wyjątkowego, wówczas wybory mogłyby się odbyć najwcześniej 90 dni po zakończeniu takiego stanu
- zaznaczył Sylwester Marciniak.
Czytaj także: Nowe informacje ws. wycieku kart do głosowania. "Nie ma daty dziennej. Sprzeczne ze standardami PKW"
Przypomnijmy, że tegoroczne wybory prezydenckie planowane są na 10 maja (ewentualna druga tura - 24 maja), jednak nic jeszcze nie jest pewne, ponieważ ustawa regulująca głosowanie korespondencyjne może wejść w życie najwcześniej 6 maja, czyli cztery dni przed planowanymi wyborami (obecnie jest procedowana w Senacie). Może się również okazać, że przeprowadzenie wyborów 10 maja w jakiekolwiek formie będzie niemożliwe. Stanie się tak, jeśli posłowie Porozumienia na czele z Jarosławem Gowinem zagłosują przeciw ustawie.
Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała dziesięciu kandydatów. Są to: obecny prezydent, który ubiega się o reelekcję Andrzej Duda (z poparciem PiS), Małgorzata Kidawa-Błońska (Koalicja Obywatelska), Robert Biedroń (Lewica), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Szymon Hołownia (kandydat niezależny), Krzysztof Bosak (Konfederacja), Stanisław Żółtek (Kongres Nowej Prawicy), Marek Jakubiak (Federacja dla Rzeczypospolitej), Mirosław Piotrowski (Ruch Prawdziwa Europa) oraz Paweł Tanajno (bezpartyjny).
Czytaj także: Wybory prezydenckie w dobie koronawirusa. Polacy za granicą alarmują: Karą może być nawet więzienie