W przyszłym tygodni w Sejmie będą ważyć się losy wyborów prezydenckich. Posłowie będą głosować nad ustawą o wyborach korespondencyjnych, która wróci z Senatu. Jednak nie jest jasne, że zostanie ona przyjęta, gdyż przeciwko jest były wicepremier Jarosław Gowin i co najmniej część posłów jego partii Porozumienie.
W ubiegłym tygodniu pojawiały się kolejne doniesienia o tym, jak PiS stara się skłonić posłów opozycji do głosowania za wyborami kopertowymi. Paweł Kukiz opublikował na Facebooku treść SMS-a, którego - jak napisał - wysłał do szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. "Jest mi przykro, że Ty i Mateusz (Morawiecki - red.) traktujecie mnie jak idiotę a posłów K'15 (Kukiz15 - red.) jak prostytutki. Nigdy nie mierzcie nikogo swoją miarą" - napisał Paweł Kukiz. O próbach "kuszenia" posłów mówią też kandydaci na prezydenta.
Na sobotniej konferencji prasowej odniósł się do tego kandydat PSL-u, Władysław Kosiniak-Kamysz. - Proces kłusowania, kłusowanie trwa we wszystkich klubach parlamentarnych - powiedział.
- Niestety partia rządząca nie pierwszy raz pokazuje, do jakich metod będzie się uciekać, jak tylko ich trwanie przy władzy, bo to nawet nie jest sprawowanie, tylko trwanie, będzie zagrożone. Kłusują we wszystkich klubach parlamentarnych. Ale ja swoich posłów, posłów Koalicji Polskiej, naszych posłów razem z Pawłem Kukizem jesteśmy pewni, że dochowają wierności tym postanowieniom i obywatelom, którzy na nich głosowali i te kłusowania będą nieskuteczne
- stwierdził polityk. - Rządzącym radzę: zajmijcie się walką z koronawirusem, a nie kłusowaniem w klubach parlamentarnych - dodał.