W czwartek opublikowano wyniki sondażu Kantar Public na wybory prezydenckie 2020. Wynika z niego, że gdyby wybory prezydenckie odbyły się w kwietniu tego roku, to w I turze wygrałby je prezydent Andrzej Duda z poparciem rzędu 59 proc.
Drugie miejsce zajęliby ex aequo szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia, notując po 7 proc. poparcia. 5 proc. respondentów wskazało zarówno europosła Lewicy Roberta Biedronia, jak i posła Krzysztofa Bosaka z Konfederacji. Na końcu znalazła się kandydatka KO Małgorzata Kidawa-Błońska z 4 proc. poparciem. Warto zaznaczyć, że wyniki pochodziły ze wskazań osób, które zadeklarowały udział w wyborach.
Sprawę malejącego poparcia skomentowała już Kidawa-Błońska, która mówiła, że nie jest zdziwiona takimi wynikami, bo jej wyborcy chcą wziąć udział w wyborach demokratycznych, a te nadchodzące takimi nie będą.
Czytaj więcej: Kidawa-Błońska o topniejącym poparciu: Jestem socjologiem i wiem, jak się robi sondaże
Tak słaby wynik oczywiście zwrócił uwagę komentatorów, dziennikarzy, ale też polityków z przeciwnych obozów. Kazimierz Smoliński, poseł PiS, stwierdził, że właśnie przez tak kiepskie sondaże opozycja "boi się wyborów" i chce ich przeniesienia.
Wojciech Szacki, dziennikarz "Polityki" wskazywał z kolei na wydarzenia sprzed tygodni, gdy Kidawa-Błońska zaapelowała do swoich wyborców o zbojkotowanie wyborów. Jak pisał:
Tyle było pochopnych kpin z kampanii Kidawy-Błońskiej, a tu mamy czarno na białym dowód na jej skuteczność: kandydatka wezwała do bojkotu i bojkot jest.
Joanna Miziołek, związana niedawno z "Wprost", wspomniała z kolei o innym newsie. Onet opublikował swoje ustalenia, według których Kidawa-Błońska spadła nawet w wewnętrznych sondażach PO na czwarte miejsce. Nie podano tam jednak wartości poparcia. W sondażu Kantara zajmuje nawet nie czwartą, a szóstą pozycję.
Michał Wróblewski z Wirtualnej Polski podsumował to tak:
Ale tu Onet pisał o 4. miejscu Małgorzaty Kidawy Błońskiej (nie znam takiego sondażu), a Kantar pokazuje 6. miejsce. Więc tu raczej mowa o dwóch różnych badaniach. Sprawę komplikuje fakt, że Kantar stale współpracuje z PO. Konkludując: ekscytowanie się dziś sondażami chyba nie ma większego sensu.