W nocy z czwartku na piątek posłowie przyjęli w głosowaniach 45 senackich poprawek do zmian w ustawie o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.
Zgodnie z tzw. tarczą antykryzysową, która jeszcze w piątek trafi na biurko Andrzeja Dudy, przeprowadzenie wyborów prezydenckich w lokalach 10 maja będzie niemożliwe, bowiem artykuł 100 ustawy m.in.:
Czytaj także: Tarcza antykryzysowa 2.0. Co zmienia się dla przedsiębiorców?
Przypomnijmy, że ustawa regulująca głosowanie korespondencyjne może wejść w życie najwcześniej 6 maja, czyli cztery dni przed planowanymi wyborami prezydenckimi. Do tego czasu wyborcy nie będą wiedzieć, kiedy i jak ostatecznie odbędzie się głosowanie. Jeśli jednak Jarosław Gowin i posłowie Porozumienia, zdecydują się zagłosować przeciwko ustawie, wówczas przeprowadzenie wyborów 10 maja w ogóle nie będzie możliwe. Były wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego postuluje o zmianę w konstytucji i przedłużenie kadencji prezydenta z pięciu lat do siedmiu.
Czytaj także: 10 maja głosowanie tradycyjne? Karczewski: Teoretycznie jest taka możliwość. "Polacy to zdolny naród"
Tegoroczne wybory prezydenckie planowane są teoretycznie na 10 maja. Ewentualna druga tura miałaby się odbyć dwa tygodnie później - 24 maja. W starciu o urząd głowy państwa zmierzy się 10 kandydatów: Andrzej Duda (z poparciem PiS), Małgorzata Kidawa-Błońska (Koalicja Obywatelska), Robert Biedroń (Lewica), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Szymon Hołownia (kandydat niezależny), Krzysztof Bosak (Konfederacja), Stanisław Żółtek (Kongres Nowej Prawicy), Marek Jakubiak (Federacja dla Rzeczypospolitej), Mirosław Piotrowski (Ruch Prawdziwa Europa) oraz Paweł Tanajno (bezpartyjny).
Czytaj także: Wybory prezydenckie 2020. TVP zapowiada debatę kandydatów. Swój udział potwierdził Andrzej Duda