WP: Agata Duda namawia prezydenta do "twardego stanowiska". "Nie podoba jej się to, co robi Kurski"

W piątek prezydent Andrzej Duda ma ogłosić decyzję ws. podpisania lub zawetowania ustawy przyznającej mediom publicznym 2 mld zł rekompensaty. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że głowa państwa w zamian za podpis domaga się odwołania prezesa TVP. Jak informuje Wirtualna Polska, pierwsza dama Agata Duda namawia prezydenta, by ten nie wycofywał się ze swoich warunków.

Zmiany przegłosowane w połowie lutego przez Sejm zakładają przyznanie mediom publicznym obligacji Skarbu Państwa o łącznej wartości miliarda 950 milionów złotych. To rekompensata za nieuzyskane środki z abonamentu radiowo-telewizyjnego z tytułu zwolnienia z opłaty uprawnionych do tego osób.

Decyzję o nowelizacji ustawy abonamentowej oraz o radiofonii i telewizji Andrzej Duda musi podjąć do 6 marca. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Andrzej Duda miał postawić warunek prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu i uzależniać podpisanie ustawy od odwołania prezesa TVP Jacka Kurskiego. Na to Kaczyński miał się nie zgodzić.

Jak podaje Wirtualna Polska, pierwsza dama Agata Duda namawia prezydenta do "twardego stanowiska" i "obrony swoich argumentów". - Nie podoba jej się to co robi w TVP prezes Kurski. Mówiąc najdelikatniej, od samego początku nie przepadała za "Kurą”. Nigdy też nie zapomni, jak Telewizja Publiczna atakowała prezydenta, jak zawetował w 2017 r. ustawę o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. I to w jaki sposób był przez te pięć lat traktowany - mówi informator Wp.pl.

Zobacz wideo Czy prezydent zawetuje ustawę o 2 mld dla mediów publicznych?

2 mld zł na Telewizję Polską i Polskie Radio? Ustawa czeka na decyzję

Jak informował dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek, prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraźnie przekazał Andrzejowi Dudzie podczas spotkania, że oczekuje podpisu pod ustawą. - Napięcie było duże, bo Kaczyński nie lubi, jak ktoś go stawia pod ścianą. Nie zgodzili się. Duda zapowiedział więc, że będzie weto - mówi polityk z obozu PiS.

"Wedle naszych informacji na sztabie PiS doszło nawet do dyskusji o ewentualnej możliwości wystawienia innego kandydata niż Andrzej Duda i w takim wariancie padło nazwisko Mateusza Morawieckiego jako alternatywy. Teoretycznie jest na to czas, bo terminem granicznym na utworzenie komitetu wyborczego jest 16 marca. To jednak scenariusz nieprawdopodobny" - dodaje dziennikarz Gazeta.pl.

- Ostateczna decyzja może zapaść nawet na 5 minut przed jej ogłoszeniem - twierdzi jeden z polityków PiS.

Więcej o: