Izraelskie media takie jak "Jerusalem Post" i "Israel Hayom" piszą o słowach Janusza Korwin-Mikkego, który 27 lutego był gościem programu "Punkt Widzenia" telewizji Polsat News. Został tam zapytany o swój wpis, w którym stwierdził, że koronawirus to "nie broń biologiczna, lecz środek na polepszenie puli genetycznej", ponieważ umierają na niego "najsłabsi i najmniej przezorni".
"Jerusalem Post" i "Israel Hayom" piszą, że aby potwierdzić swoją tezę o "polepszaniu puli genetycznej narodu i ludzkości", Janusz Korwin-Mikke przytoczył przykład Zagłady. Wskazują, że poseł Konfederacji stwierdził, że pogromy Żydów w Europie przyniosły pozytywne skutki, ponieważ doprowadziły do tego, że przeżyli wyłącznie silni reprezentanci tej społeczności.
- To ostrzeżenie dla antysemitów. Żydzi są właśnie dlatego potęgą, bo mieli pogromy. Nawet są teorie, że rabini specjalnie prowokują pogromy właśnie po to, żeby Żydzi przeżywali i wtedy jest selekcja naturalna - powiedział Janusz Korwin-Mikke.
Izraelski dziennik "The Jerusalem Post" wskazuje, że Janusz Korwin-Mikke to polityk "skrajnie prawicowej partii", który ma na swoim koncie historię "komentarzy zniekształcających Holokaust" i wypowiedzi "o charakterze antysemickim". "Israel Hayom" nazywa z kolei opinię posła Konfederacji mianem "przerażającej".