W lutym w mediach społecznościowych uaktywniła się internautka, przedstawiająca się jako Jolka Rosiek. Zwróciła uwagę tweetami, w których poza zdjęciami z prezydentem Andrzejem Dudą, pisała na przykład:
"Jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu. Mieć Cię tak blisko, poczuć ciepło Twojej szyi na moich ustach.. ciepło ramion, uśmiech i spojrzenie.... Upewniłam się tylko w tym, że kocham jak nigdy nikogo."
W poniedziałek Jolka Rosiek zapowiedziała koniec swojej aktywności na Twitterze, argumentując, że "media zaczęły ingerować" w jej życie, a ona sama została zmuszona do wycofania się ze sprawy.
Czytaj więcej: Prezydent Duda ma psychofankę? "Kochanie", "Pocałowałam go w szyję kilka razy". SOP uspokaja
Bielan o Jolce Rosiek: Ewidentna stalkerka. Zaburzenia psychiczne, może ma takie zadanie?
Z kolei we wtorek rzecznik sztabu prezydenta europoseł PiS Adam Bielan (wiceszef Porozumienia) w Polsat News odniósł się do sprawy "fanki" Andrzeja Dudy.
Mamy ewidentną stalkerkę, osobę która, pytanie - czy ma jakieś zaburzenia psychiczne, czy też ma takie zadanie, żeby dokleić się za wszelką cenę do prezydenta
- oznajmił Bielan. Polityk pytany o to, dlaczego taka osoba jest dopuszczana do prezydenta, odparł, że Służba Ochrony Państwa robi wiele, by zapewnić bezpieczeństwo Andrzejowi Dudzie, ale nie jest w stanie sprawdzić wszystkich. - Nie jest możliwe, żeby sprawdzić wszystkie osoby, które podchodzą (do prezydenta - red.). (...). Na rynku w Łowiczu było tysiąc osób, nie da się sprawdzić wszystkich - mówił.
Tymczasem mimo zapowiedzi o zakończeniu działalności na Twitterze, Jolka Rosiek odniosła się do słów Bielana, pisząc:
Już widzę się posypały komentarze oczywiście chamskich trolli. Szczują dalej na mnie od "psychicznie chorych" i "stalkerek" mowa choćby o Adamie Bielanie. Pan się taki bezkarny czuje, czy ma taką zakłamaną naturę?!