Jak informuje Prokuratura Regionalna w Poznaniu Bogdanowi G. zarzucono utrudnianie postępowania karnego, zakończonego prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie, skazującego Marka F. na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Były poseł Samoobrony miał mu udzielić mu pomocy w ukrywaniu się przed organami ścigania.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek potwierdziła PAP, że Bogdan G. to były europoseł Samoobrony. Polityk był w 2005 r. oskarżany o gwałt na prostytutce, ale ostatecznie belgijska prokuratura umorzyła śledztwo z braku dowodów. Grozi mu pięć lat pozbawienia wolności.
Drugi z zatrzymanych to Czesław Z. Poznańska prokuratura zarzuca mu zeznania nieprawdy, w toku prowadzonego postępowania karnego. Nieprawdziwe zeznania miały ułatwić Markowi Falencie ukrywanie się przed wykonaniem orzeczonej wobec niego kary. Przestępstwo składania fałszywych zeznań zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat ośmiu.
Wobec zatrzymanych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, w postaci poręczenia majątkowego, dozoru Policji oraz zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu.
Tak zwana afera podsłuchowa dotyczyła nagrywania rozmów kilkudziesięciu osób związanych z polityką i biznesem, do których miało dochodzić w latach 2013-2014 w kilku stołecznych restauracjach. Wśród nagrywanych byli między innymi: ministrowie rządu Donalda Tuska, ówczesny prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka czy były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Marek Falenta był jedną z czterech zatrzymanych osób, którym zarzucano instalowanie nielegalnych podsłuchów.
W 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Falentę na dwa i pół roku więzienia. W 2017 roku wyrok uprawomocnił się. Obrona oskarżonego wnosiła o odroczenie wykonania kary ze względy na zły stan zdrowia biznesmena, jednak w 2018 roku stołeczny Sąd Okręgowy odrzucił ten wniosek. W styczniu Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że Marek Falenta jednak trafi do więzienia, jednak ten, zamiast stawić się w zakładzie karnym, ukrywał się. Ściganego Europejskim Nakazem Aresztowania biznesmena zatrzymano 5 kwietnia w Hiszpanii, a następnie sprowadzono do Polski.