Poseł Prawa i Sprawiedliwości był w czwartek gościem Radia Piekary. Waldemar Andzel został zapytany m.in. o to, czy nie jest mu wstyd za zachowanie koleżanki z partii. - Pani poseł Lichocka przeprosiła. Nie jest to stosowne zachowanie, ale niestosowne jest też zachowanie posłów Platformy Obywatelskiej. (...) Gorsze rzeczy mówiła i pokazywała poseł Kinga Gajewska. To znacznie gorsze zachowania i jakoś o tym w mediach przez dłuższy czas się nie mówi, a tutaj przez tydzień, codziennie - odpowiedział rzecznik dyscypliny w PiS.
Waldemar Andzel powiedział, że jako rzecznik dyscypliny w Prawie i Sprawiedliwości, nie widzi na razie przesłanek, by wnosić o karę dla Joanny Lichockiej:
Na razie nie widzę podstaw, by występować z wnioskiem o karę. Pani poseł przeprosiła, za gest, który pokazała. (...) Nie trzeba ciągle o tym mówić. Wcześniej trzeba wrócić do tego, jak na sali sejmowej zachowywali się posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy sprowokowali tę sytuację. Ja muszę zbadać całą sprawę. To hipokryzja, to co uprawia opozycja.
- Wszyscy powinni zachowywać się na odpowiednim poziomie. Ale media nie zajmują się w ogóle tym, jak się zachowują posłowie Platformy - dodał Waldemar Andzel dowodząc, że sprawa ta jest "tematem zastępczym" dla mediów i służy atakowi na PiS.
>>> "W mało fortunnym momencie to oko panią poseł zaswędziało"
Podczas posiedzenia Sejmu w czwartek 13 lutego posłanka Joanna Lichocka pokazała środkowy palec w kierunku opozycji. Miało to miejsce po debacie nad przyznaniem mediom publicznym prawie dwóch miliardów złotych rekompensaty za straty z abonamentu. Sama Joanna Lichocka przekonywała, że nie pokazała środkowego palca, tylko pocierała oko czy odgarniała sobie włosy.