Rzecznik sztabu wyborczego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej Adam Szłapka poinformował o złożeniu do przewodniczącego KRRiT skargi na materiał "Wiadomości" TVP z 15 lutego. Jak wskazał, aż dziesięć minut głównego wydania serwisu dotyczyło rozpoczęcia kampanii prezydenckiej przez prezydenta Andrzeja Dudę. - TVP jako nadawca publiczny łamie artykuł 21 ustawy, to znaczy powinność rzetelnego ukazywania wydarzeń i zjawisk w kraju i zagranicą, a także z obowiązującym media publiczne do zachowania pluralizmu, bezstronności i wyważenia - powiedział Szłapka na konferencji prasowej.
>>> 2 mld zł na media publiczne, a nie onkologię. Michał Woś komentuje
Rzecznik sztabu Kidawy-Błońskiej podkreśli, że Telewizja Publiczna "zajmuje się właściwie wyłącznie propagandą".
Od bardzo dawna widzimy, że TVP jest jednoznacznie stronnicze. W zasadzie zajmuje się wyłącznie propagandą, zachwiane są proporcje w pokazywaniu poszczególnych kandydatów. Tym razem nie chcemy pozostać bezczynni. Chcemy złożyć w tej sprawie skargę, posługując się konkretnym przykładem
- podkreślił. - Materiał dotyczący kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy trwał 10 minut. W tym samym wydaniu 1,5 minuty trwał materiał dotyczący wszystkich innych kandydatów, w tym Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, o której informacja trwała zaledwie 20 sekund. To oznacza, że w jednym tylko wydaniu „Wiadomości” Andrzej Duda był pokazywany 20 razy dłużej niż Kidawa-Błońska - dodał Szłapka.
W materiale "Wiadomości" z 15 lutego wyliczano m.in. "sukcesy i kolejne zrealizowane obietnice" urzędującego prezydenta.
Najsilniejsze w historii relacje polsko-amerykańskie, rozwój i modernizacja armii, międzynarodowe inicjatywy gospodarcze i polityczne, sukces Trójmorza. Pięć lat prezydentury Andrzeja Dudy to nie tylko budowa siły militarno-gospodarczej, ale też walka o prestiż i szacunek
Wzrosły emerytury i renty, a Polacy mogą pracować krócej. To kolejne zrealizowane obietnice
- można było usłyszeć w materiale "Wiadomości" TVP. Padły w nim też słowa "Prezydent Andrzej Duda...", które zostały dokończone przez wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego ("... z całą pewnością nie jest karierowiczem") z konwencji PiS.
Materiał został przygotowany przez Macieja Sawickiego - pracownika TVP, który po morderstwie Pawła Adamowicza "wsławił się" m.in. przygotowaniem głośnego materiału o mowie nienawiści. Zaczynał się on od apelu wiceprezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, by nie wykorzystywać politycznie i ideologicznie tragedii z Gdańska. Później lektor mówi: "Apel, że przemoc nie ma barwy politycznej, apel bardzo ważny, bo niestety w przeszłości nie brakowało zbyt mocnych słów", a następnie cytowane są słowa polityków opozycji sprzed lat. Z kolei po koncercie Telewizji Polskiej w Zakopanem Sawicki przygotował szeroko komentowany materiał "Pseudoelity zazdroszczą Polakom Sylwestra".
W niedzielę natomiast wyemitowano materiał Sawickiego o dziennikarce TVN Kindze Rusin, którą w głównym wydaniu serwisu nazwano "jedną z twarzy pseudoelity". Fragment jej wpisu z serwisu społecznościowego został przeczytany przez lektora naśladującego kobiecy głos. Rusin zapowiedziała pozwanie Sawickiego, a materiał na jej temat wywołał oburzenie. "Po tym materiale napiszę jedno. Ktokolwiek pracuje jeszcze w tym szambie, z tymi gnojami, niech w****a z mojego życia. Nie jestem w stanie mieć nawet odrobiny szacunku dla kogokolwiek wspierającego to medialne g***o" - komentował Marek Sekielski, współtwórca "Tylko nie mów nikomu",