Przewodniczący KRS oklaskiwał Kaczyńskiego. "Podzielam ten zestaw wartości"

- Tak, podzielam ten zestaw wartości, który funkcjonuje w obrębie środowiska, które postanowiło uhonorować te cztery osoby. Nie uważam tego za przejaw działalności politycznej - stwierdził w rozmowie z RMF FM Leszek Mazur, przewodniczący KRS, który oklaskiwał Jarosława Kaczyńskiego podczas gali "Gazety Polskiej". W trakcie wydarzenia prezes PiS odebrał wyróżnienie Człowieka Roku 2019.

W minioną niedzielę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odebrał wyróżnienie Człowieka Roku 2019 "Gazety Polskiej". Na gali w Filharmonii Narodowej obecny był Leszek Mazur, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. 

>>> Konieczny o ustawie dyscyplinującej sędziów

Zobacz wideo Konieczny o ustawie dyscyplinującej sędziów

W materiale wideo TVP Info z tego wydarzenia kamery uchwyciły Mazura w rzędzie przed Antonim Macierewiczem. Podczas przemowy Kaczyńskiego razem z resztą publiczności wstał i oklaskiwał słowa prezesa PiS.

W ostrych słowach obecność Mazura na gali skomentował prof. Marcin Matczak. "Gdy widzę Przyłębską i Mazura oklaskujących Kaczyńskiego na gali GP, robi mi się niedobrze. Żyjemy w państwie, w którym opadły wszystkie maski. Jesteśmy świadkami wielkiego politycznego oszustwa: władza pod pretekstem odpolitycznienia sądów, trzyma TK i KRS na politycznej smyczy" - napisał na Twitterze prawnik.

Leszek Mazur o oklaskach dla Kaczyńskiego. "Podzielam ten zestaw wartości"

O swojej obecności na gali "GP" i oklaskach dla prezesa PiS Mazur wypowiedział się w rozmowie z reporterem RMF FM.

To, że mnie zarejestrowały kamery nie jest przypadkowe, bo się tam absolutnie nie ukrywałem. Rzeczywiście były owacje, ale one nie dotyczyły tylko Jarosława Kaczyńskiego, tam wyróżnione były cztery osoby

- powiedział Mazur. - Nie wyobrażam sobie, żebym akurat miał siedzieć, wszyscy stali, natomiast on [Kaczyński - red.] mówił o zwyciężaniu nie tylko w kontekście bieżącej walki politycznej, ale mówił szerzej o zwyciężeniu w Europie czy na świecie. Trudno sobie wyobrazić, żeby miał tę walkę polityczną prowadzić na świecie. Padało tam wyraźnie takie sformułowanie, że chodzi o zwycięstwo w walce o wartości [...], o zwycięstwo dobra nad złem - dodał przewodniczący KRS. 

Mazur został też zapytany o ocenę swojego zachowania w kontekście uchwalonej niedawno tzw. ustawy kagańcowej. Jej zapisy wprowadziły możliwość karania sędziów m.in. za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".  - Tak, podzielam ten zestaw wartości, który funkcjonuje w obrębie środowiska, które postanowiło uhonorować te cztery osoby. Nie uważam tego za przejaw działalności politycznej. Każdy, nawet sędzia, może posiadać swoje poglądy i jeżeli te poglądy wyraża w sposób stonowany i nie na wiecu politycznym, tam nie było przecież transparentów, wiecowej atmosfery, to wydaje mi się, że nie powinno to budzić wątpliwości - ocenił Mazur.

- Trzeba byłoby wykazać, że to uchybiło godności urzędu sędziego. Nie wydaje mi się, żeby tego rodzaju działania miały być penalizowane przez tę ustawę. No ale wszystko przed nami, praktyka pokaże, w jaki sposób można przepisy tej ustawy stosować, nie zabronię nikomu składania doniesień dyscyplinarnych i poddam się każdej procedurze, która mogłaby być zainicjowana przez rzecznika dyscyplinarnego - zapewnił przewodniczący KRS. 

Więcej o: