Senat 6 lutego odrzucił przyjętą wcześniej przez Sejm nowelę ustawy, gwarantującą 1,95 miliarda złotych dla Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. W takich sytuacjach cała ustawa wraca do Sejmu i ponownie zajmowała się nią Komisja Kultury i Środków Przekazu.
Czytaj więcej: Senat odrzucił rekompensatę dla mediów publicznych. Chodzi o dwa miliardy złotych
W środę sprawa wyglądała na banalną: sejmowa komisja kultury gdzie większość (jak we wszystkich komisjach) ma Prawo i Sprawiedliwość, zarekomenduje odrzucenie decyzji Senatu. Tak się jednak nie stało.
>>> Przypominamy inne, głośne głosowanie. "Trzeba to anulować, bo my przegramy"
Komisja ruszyła przed godz. 10.45, a przewodniczący komisji Piotr Babinetz z PiS od razu przeszedł do błyskawicznego głosowania w tej sprawie (nie pojawiła się senatorka Barbara Zdrojewska, która miała uzasadniać decyzję izby wyższej), które zostało przegrane przez partię rządzącą. Babinetz w nie do końca jasny sposób sformułował pytanie do głosowania nad opinią komisji:
Kto jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie, zgodnie ze stanowiskiem Senatu (noweli - red.)?
"Za" odrzuceniem ustawy w całości, czyli w praktyce poparciem stanowiska Senatu, opowiedziało się 14 posłów i posłanek. "Przeciwko" natomiast zaledwie 10. Tym samym PiS przegrało głosowanie, nikt się nie wstrzymał. To niewielkie zwycięstwo, ponieważ jest to jedynie opinia komisji, która zostanie przedstawiona Sejmowi. Ostateczną decyzję w sprawie pieniędzy m.in. dla TVP podejmą posłowie i posłanki w czwartkowym głosowaniu.
Posiedzenie było krótkie (trwało mniej niż 10 minut), ale po wymianie zdań między Babinetzem a przedstawicielami Biura Legislacyjnego, dotarł na nie Marek Suski, wiceprzewodniczący komisji. Po głosowaniu ws. opinii do noweli pozostało wybrać jeszcze sprawozdawcę. W ten sposób w głosowaniu w szranki stanęły Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy i Joanna Lichocka z PiS.
To głosowanie również przegrało Prawo i Sprawiedliwość: "za" Scheuring-Wielgus było 14 posłów, a "za" Lichocką - 12. W ten sposób to przedstawicielka Lewicy jako sprawozdawczyni komisji dostanie czas na mównicy sejmowej, by krytykować nowelę PiS dającą dodatkowe środki mediom publicznym.
Z nieobecności Suskiego kpiła na Twitterze inna członkini prezydium komisji, jej wiceprzewodnicząca, Iwona Śledzińska-Katarasińska:
Warto być obowiązkowym. Właśnie opozycja wygrała głosowanie w Komisji Kultury i przyjęliśmy uchwałę Senatu odrzucającą przekazanie telewizji publicznej dwu miliardów złotych z naszych podatków. PiS z posłem Suskim na czele częściowo zaspał.